Arum proponuje, aby do rewanżowego starcia o pas mistrza świata, pomiędzy Deontayem Wilderem a Tysonem Furym, doszło we wrześniu tego roku. Wcześniej obydwaj mieliby stoczyć po jednej walce na przetarcie na terenie Stanów Zjednoczonych.
Szef grupy Top Rank zmierza zaprosić na rozmowy pięściarza z Alabamy, wraz z jego menadżerami i trenerem, aby omówić warunki współpracy. - Naszym zdaniem ten rewanż powinien się odbyć na antenie ESPN w PPV. Wilder poinformował, że nie jest związany z żadną telewizja - powiedział Bob Arum.
Zobacz także: Łomaczenko w kwietniu powróci na ring
Ostatnie walki mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej były transmitowane w telewizji Showtime. "Brązowy Bombardier" zapowiedział, że jeśli Fury nie chce rewanżowej walki w pierwszej połowie tego roku, to wyjdzie on do ringu z innym rywalem 18 maja.
ZOBACZ WIDEO: Daniel Omielańczuk o walce Strusa. "Trochę go przewieźli z werdyktem"
W pierwszym pojedynku, 1 grudnia 2018 roku w Los Angeles, Tyson Fury był bliski pokonania Wildera, ale nokdaun w ostatniej rundzie zadecydował, że ostatecznie na kartach punktowych padł remis i pas pozostał na biodrach Amerykanina.
- Chcemy tego rewanżu i mamy zamiar zrobić to tak jak należy. Jesteśmy skłonni wyłożyć na to naprawdę dużo pieniędzy - dodał Arum.
Tyson Fury za pięć kolejnych walk ma zarobić łącznie około 100 milionów dolarów. Wśród kandydatów do starcia z nim wymieniani są Manuel Charr i Oscar Rivas.