Banks o Izu Ugonohu. "Razem z Kliczko uznaliśmy, że to naprawdę utalentowany chłopak"

Materiały prasowe / Biuro prasowe Izu Ugonoh / Na zdjęciu: Izu Ugonoh
Materiały prasowe / Biuro prasowe Izu Ugonoh / Na zdjęciu: Izu Ugonoh

Johnathon Banks, który uczył się od legendarnego Emanuela Stewarda, najprawdopodobniej obejmie posadę trenera Izu Ugonoha (18-1, 15 KO). Szkoleniowiec przyznaje, że wraz z Władimirem Kliczką dostrzegli talent pięściarza już w 2015 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=4777]

Jonathon Banks[/tag], który był asystentem Emanuela Stewarda, stał się oficjalnym trenerem Władimira Kliczki po śmierci szkoleniowca. Amerykanin stał w narożniku Ukraińca do czasu zakończenia przez niego kariery. Obecnie trwają rozmowy pomiędzy Ugonohem a Banksem dotyczące współpracy obu mężczyzn. Wszystko jest jednak na ostatniej prostej i ustalane są ostatnie szczegóły kontraktu.

W rozmowie z boxing.pl, Jonathon Banks stwierdził, że już w 2015 roku dostrzegł talent Ugonoha, który pomagał w przygotowaniach Władimirowi Kliczce.

Zobacz także: Fonfara: Powiedziałem "nie" i do ringu jako zawodnik już nie wejdę

- Pamiętam Izu z obozu treningowego Władimira Kliczki (kwiecień 2015, Floryda - red.). Tak naprawdę to ja wpadłem na pomysł, żeby zaprosić wtedy Izu do nas. Razem z Władimirem uznaliśmy wtedy, że to naprawdę utalentowany chłopak. Taka była jego i moja opinia na temat Izu - powiedział Amerykanin.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Strach przed śmiercią schodzi w rajdach na dalszy plan

Trener przyznał również, że widzi potencjał w osobie Polaka. Wie jednak, że czeka ich dużo pracy, aby wydobyć pokrywany w nim potencjał. - Oglądałem walki Izu. Zauważyłem, że posiada on wiele talentów, ale trzeba je z niego wydobyć. Musimy wykorzystać jego potencjał. Wkrótce może dojść do rozpoczęcia naszej współpracy. Moim celem jest pojawienie się w Polsce, taki jest plan - stwierdził Banks.

Zobacz także: Dariusz Michalczewski nie zostanie promotorem. Marcowa gala w Ergo Arenie odwołana

- Moim zdaniem każdy zawodnik jest dla trenera wyzwaniem, ponieważ jeśli pragnieniem trenera jest rozwój zawodnika, uczynienie go lepszym, to stanowi to wyzwanie. Gdy trener i zawodnik już zaczynają razem pracować, wyzwanie staje się prostsze: widzisz, jak otwarty na rozwijanie się jest zawodnik, jakie są jego chęci na wykorzystywanie talentu. Moim zadaniem jest dostrzeżenie tego talentu i wydobywanie go z pięściarza. Nie próbuję wtedy uczyć czegoś nowego, tylko staram się rozwinąć ten talent jeszcze bardziej - zakomunikował były rywal Tomasza Adamka.

Źródło artykułu: