Krzysztof Włodarczyk rozwiódł się z żoną. Zakończyło się na jednej rozprawie

WP SportoweFakty / Piotr Jagiełło / Na zdjęciu: Krzysztof Włodarczyk
WP SportoweFakty / Piotr Jagiełło / Na zdjęciu: Krzysztof Włodarczyk

Po 11 latach małżeństwa Krzysztof "Diablo" Włodarczyk rozwiódł się z żoną Małgorzatą. Jak mówi sam bokser, dla dobra dziecka wszystko zakończyło się na jednej rozprawie.

W tym artykule dowiesz się o:

Związek małżeński Krzysztof i Małgorzata Włodarczykowie zawarli w 2007 roku. Bokser kilka miesięcy temu przyznał, że po dziesięciu latach coś między nimi wygasło i para podjęła decyzję o rozwodzie. Doszło do niego tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Byli już małżonkowie do porozumienia doszli podczas jednej rozprawy i nie korzystali z usług adwokatów.

Dla obu najważniejsze jest dobro ich syna - Cezarego. - Dla mnie ludzie, którzy ustalają, że można się widywać z dzieckiem raz na dwa tygodnie nie zdają sobie sprawy, że krzywdzą własne dzieci. Jestem dumny, że z Gosią tak dojrzale podeszliśmy do tematu. Zawsze potrafiliśmy normalnie ze sobą rozmawiać - powiedział Włodarczyk w rozmowie z "Super Expressem".

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk to były mistrz świata w kategorii junior ciężkiej. W swojej karierze wygrał 56 z 61 walk, z czego 39 przez nokaut. Czterokrotnie musiał uznać wyższość rywali, a jedna walka zakończyła się remisem. Po raz ostatni do ringu wszedł w październiku, gdy pokonał Ala Sandsa.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Imponująca technika młodych piłkarzy Barcelony. Wśród nich jest Polak

Komentarze (5)
avatar
Klemek
21.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1.Dla niej sie truł tablekami bo chciala odejsc, potem ja zdradzil chwalac sie w wywiadzie udzielonemu A. Soltysikowi jaki to z niego skurczybyk bo namowil kochanke na dziecko i w ktorym zapewn Czytaj całość
avatar
astom
20.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobno wierzący.... Tylko jak to pogodzić z "diablo"? Czysta schizofrenia. 
avatar
Robert P.
19.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Włodarczyk to psychol, ale nie dziwota, lanie po łepetynie nie pozostaje bez echa 
avatar
yes
19.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W moim kalendarzu też jest (tuż) przed Bożym Narodzeniem. 
avatar
Marek Szymichowski
19.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Piniążki się kończą, żony odchodzą.