Od samego początku pojedynku widać było przewagę, którą konsekwentnie budował Anthony Yarde (16-0, 15 KO). 26-latek zaczął wywierać na Polaku ogromną presję, z którą reprezentant naszego kraju nie mógł sobie poradzić. Już w pierwszej rundzie faworyt publiczności posłał Dariusza Sęka (27-4-3, 9 KO) na deski, jednak pięściarz z Tarnowa szybko powrócił do starcia.
W kolejnych odsłonach Yarde boksował uważnie i nie wdawał się w zbędne wymiany. Rozwiązanie nadeszło dopiero w siódmej rundzie, gdzie obaj pięściarze mocno ruszyli do ofensywy. Lepszy w bezpośredniej walce okazał się jednak Brytyjczyk, który naruszył Sęka, chwilę później zamknął w narożniku i tam zasypał serią ciosów, co szybko przerwał sędzia.
Dla Anthony'ego Yarde'a było to szesnaste zwycięstwo w karierze, w tym piętnaste przed czasem. Brytyjczyk odprawiając Sęka w siódmej rundzie obronił tytuły mistrzowskie WBO European i WBO Inter-Continental w wadze półciężkiej.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Marek Wawrzynowski: Lewandowski zdaje sobie sprawę, że traci życiową szansę
Sęk nieudanie powrócił po ośmiomiesięcznej przerwie. W poprzedniej walce przez techniczny nokaut pokonał Francisa Chekę, jednak wcześniej remisował z Markiem Matyją i Mustafą Chadliouim oraz przegrał z Wiktorem Poliakowem. Przegrana w Londynie jest czwartą porażką 31-latka.