W tym artykule dowiesz się o:
Pojednek Izu Ugonoha z Fredem Kassim zakończyła się przed czasem. Rywal polskiego boksera zrezygnował z dalszej walki i zgłosił arbitrowi, że boli go głowa. Po zejściu z ringu Ugonoh miał chwilę dla dziennikarzy i cierpliwie odpowiadał na ich pytania. Z jednym z nich miał spięcie po tym, gdy padło pytanie o walkę z Mariuszem Wachem.
Dialog pomiędzy dziennikarzem i Ugonohem wyglądał następująco: - Izu, odmówiłeś walki z Mariuszem Wachem, na której mogło dojść na tej gali. - Kto tak powiedział? - Ty chyba powiedziałeś, że nie chciałeś tej walki teraz. - Co ty gadasz człowieku? - Nie było takiej propozycji żebyś walczył z Mariuszem Wachem na tej gali? - Nie było. - Ok, Mariusz twierdzi, że była i on się zgodził na nią. - No to super. - Czy ty teraz, jeśli będzie taka propozycja, to się na nią zgodzisz? - Zobaczymy. Wyłożysz pieniądze? - Nie, nie. - No to właśnie. - Jeśli wyłożą organizatorzy. - No to niech wyłożą, to wtedy pogadamy.
Bokser z trudem utrzymywał nerwy na wodzy. Jego odpowiedzi były stanowcze i widać było, że nie chciał kontynuować tego tematu. Na inne pytania dotyczące gali w Warszawie, walki z Fredem Kassim czy swojej przyszłości odpowiadał bez żadnego problemu.
Narodowa Gala Boksu zawiodła kibiców, którzy zresztą w niezbyt dużej liczbie pojawili się na PGE Narodowym. W najważniejszych walkach wieczoru zwycięstwa odnieśli Artur Szpilka, Ewa Piątkowska i właśnie Izu Ugonoh.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wyjątkowe koszulki na finał Ligi Mistrzów. Tak powstają