16 września ubiegłego roku w Las Vegas kibice zobaczyli 12 pasjonujących rund w starciu o mistrzostwo świata federacji IBF, IBO, WBA i WBC w wadze średniej. Sędziowie punktowali wówczas 118:110 na korzyść Alvareza, 115:113 dla Gołowkina i 114:114 i dzięki remisowi pasy mistrzowskie pozostały na biodrach Kazacha.
- Jestem gotowy na naszą drugą walkę i cieszę się, że on wziął ten rewanż. Wszyscy przecież chcieli znów zobaczyć nas w akcji naprzeciw siebie, media, kibice i my sami. Boks zasługuje na takie walki - powiedział Giennadij Gołowkin.
Pewny siebie przed drugim starciem jest też Saul Alvarez, który w przeszłości musiał uznać jedynie wyższość Floyda Mayweathera Jr: - Cieszę się, że znów mogę wziąć udział w jednym z najważniejszych wieczorów w historii boksu. Kibice zasługują na to, by oglądać walki najlepszych przeciwko sobie i właśnie o to chodzi w tym rewanżu. Tym razem Gołowkin nie będzie już nic mówił o sędziach, bo pokonam go przed czasem.
Jak na razie organizatorzy drugiej walki Kazacha z Meksykaninem nie podali jeszcze miejsca gali zaplanowanej na 5 maja.
ZOBACZ WIDEO Szalony plan Narkuna przyniósł skutek. "Wszystko zapoczątkował Borek"