Walka Krzysztofa Włodarczyka z Beibutem Szumenowem miała odbyć się 18 grudnia w Las Vegas, ale została odwołana ze względu na kontuzję Kazacha. Teraz mówi on, że zamiast bić się z "Diablo" wolałby zmierzyć się ze zwycięzcą boju unifikacyjnego o tytuły WBA i IBF pomiędzy Denisem Lebiediewem i Victorem Emilio Ramirezem.
- Czekamy na ostateczną decyzję Szumenowa i mamy nadzieję, że przestanie się wreszcie wykręcać i przyjmie walkę - powiedział w rozmowie z ringpolska.pl Andrzej Wasilewski.
- Szumenow zachowuje się absolutnie nie fair i niesportowo, bo zmarnował pół roku kariery Włodarczyka, a teraz opowiada jakieś śmieszne historie. Widać, że ewidentnie boi się Krzyśka. To jest absolutnie fatalne zachowanie. Nasi amerykańscy partnerzy próbują go przekonać. Według mnie taka sytuacja to wstyd dla Szumenowa i jego kibiców - dodał współwłaściciel grupy Sferis KnockOut Promotions.
W ostatniej walce, stoczonej na początku marca, Krzysztof Włodarczyk na gali w Sosnowcu pokonał Walerego Brudowa. Był to jego pierwszy pojedynek po półtorarocznej przerwie.
Zobacz wideo: Zbigniew Boniek: Gdyby Euro 2016 było jutro...
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.