Rodriguez (28-1, 19 KO) w ubiegłym roku stoczył dwie wygrane walki, ale do historii przejdzie jego bój z listopada, gdy po dramatycznej batalii znokautował niepokonanego wcześniej Michaela Sealsa. Sam dwukrotnie leżał na deskach, ale w trzeciej odsłonie "uśpił" rywala potężnym prawym, wzbudzając entuzjazm fanów.
"La Bomba" doskonale wie, że potencjalna konfrontacja z Fonfarą (28-3, 16 KO) byłaby pełna grzmotów, dlatego za wszelką cenę chciałby spróbować swoich sił w starciu z najlepszym polskim pięściarzem kategorii półciężkiej.
- Z przyjemnością zmierzę się z Fonfarą! Andrzej jest wielkim wojownikiem, nasze style zawsze gwarantują olbrzymie emocje. Dwóch wojowników zostawi w ringu całe serce. To byłby wymarzony pojedynek dla mnie. Polak jest świetnym człowiekiem, twardzielem, muszę oddać mu mój szacunek. Chciałbym właśnie takiej konfrontacji, z kimś tak nieustępliwym jak Andrew - opowiada w rozmowie z WP SportoweFakty 30-latek pochodzący z Dominikany, ale reprezentujący Stany Zjednoczone.
Rodriguez na co dzień trenuje w Plex Gym w Houston i jest przyjacielem Artura Szpilki. Łączy ich także osoba wspólnego trenera Ronniego Shieldsa. "Szpila" wielokrotnie powtarzał, że jest zdecydowanym przeciwnikiem organizacji takiego pojedynku, bowiem jest także w bliskiej komitywie z Fonfarą.
Podczas starcia Szpilki z Wilderem Rodriguez był członkiem teamu naszego pretendenta, zaś "Książę" obserwował bój o pas czempiona WBC w wadze ciężkiej z pierwszego rzędu w towarzystwie narzeczonej Artura, Kamili Wybrańczyk.
"To była najlepsza walka Polaka o mistrzostwo świata od czasów Gołoty"