Mariusz Wach tak w opinii bukmacherów, jak i Artura Szpilki nie jest stawiany w roli faworyta. Popularny "Szpila" za pośrednictwem Facebooka podzielił się z kibicami swoimi spostrzeżeniami na temat tego pojedynku. Aleksander Powietkin może zrobić to, co nie udało się Władimirowi Kliczce i znokautować polskiego "Wikinga".
- Życzę wygranej Wachowi, ale nie ma żadnych atutów, żeby zagrozić Powietkinowi. Ani szybkości, ani kombinacji, nie wspomnę już o sile. Za to ma warunki, ale na niewiele się to zda. Powietkin przed czasem - zdradził mańkut.
Konfrontacja Wacha z Powietkinem będzie główną atrakcją gali w Basket-Hall Arena w Kazaniu. Dla Rosjan będzie to szczególna impreza, bowiem 4 listopada obchodzą oni święto Dnia Zjednoczenia Narodowego. Organizatorem tego przedsięwzięcia jest miliarder Andriej Riabiński. Szef grupy promotorskiej "Mir Boksa" w 2013 roku był w stanie zapłacić 23 miliony dolarów za prawo do organizacji boju Powietkina z Kliczką w Moskwie. Jego podopieczny, podobnie jak Wach, przegrał z Ukraińcem na punkty.
Z kolei Szpilka przygotowuje się do planowanej na 12 grudnia walki z Amirem Mansourem podczas gali Premier Boxing Champions w San Antonio. W Teksasie zobaczymy noc wagi ciężkiej, bowiem między linami zaprezentują się jeszcze Travis Kauffman z Chrisem Arreolą oraz Charles Martin i Dominic Breazeale. Kontrowersyjny pięściarz trenuje w Plex Gym w Houston pod okiem Ronniego Shieldsa.