Ikona zawodowego pięściarstwa za wszelką cenę chce zrewanżować się swojemu pogromcy z 2012 roku. Wówczas w MGM Grand Bradley zwyciężył niejednogłośnie na punkty, ale w oczach zdecydowanej większości fachowców Amerykanin nie zasłużył na pozytywny rezultat, a werdykt powinien wyglądać zupełnie inaczej.
35-letni były wielokrotny mistrz świata odgraża się, że tym razem postawi na bezpardonową agresję w ringu i spróbuje rozbić Bradleya. Jak widać w materiale, Pacquaio imponuje nawet na tak wczesnym etapie treningów. Co ciekawe, Filipińczyk dba też o rozwój umysłu i pomiędzy ciężką pracą znajduje czas na rozgrywanie partii szachów.
Szykuje się walka o wielką kasę, ale także urażoną dumę wielkiego czempiona, który pod koniec roku udanie powrócił na ring i wysoko wypunktował Brandona Riosa podczas gali w Makau.