Rywalka Szeremety pójdzie do sądu? Jej słowa dają do myślenia

Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Lin Yi-Ting
Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Lin Yi-Ting

Tajwańska pięściarka Lin Yu-Ting musi mierzyć się z ogromnym hejtem w internecie. Czy mistrzyni olimpijska wejdzie na ścieżkę prawną przeciwko hejterom? - To temat, który na pewno omówię z moją ekipą - przekazała na konferencji prasowej.

W sobotni wieczór w boksie w kategorii do 57 kilogramów odbył się pojedynek finałowy. Walczyła w nim Tajwanka Lin Yu-Ting oraz Polka Julia Szeremeta. Walka zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem pięściarki z Azji.

Warto nadmienić, że nad Li Yu-Ting narosło sporo kontrowersji. Wraz z Algierką Imane Khelif zostały oskarżone o to, że są mężczyznami. Jak się okazuje sprawa wcale nie jest taka jednoznaczna.

Całe zamieszenie to sprawka Umara  Kremliowa. To on bowiem rozpowszechniał fałszywe informacje bez żadnych dowodów. Rosjanin to szef federacji IBA, który jest wiernym żołnierzem i przyjacielem Władimira Putina. Sponsorem tej organizacji jest Gazprom (wyjaśnienie całej sprawy i zaangażowaniu Rosji w światowy boks przeczytasz TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Wskazał nazwisko polskiego siatkarza. "Filar i opoka"

MKOl ostatecznie stanął po stronie Algierki i Tajwanki. Decyzja IBA o wyrzuceniu Khelif i Yu-Ting z ubiegłorocznych mistrzostw świata została uznana za arbitralną i niespełniającą wymogów formalnych. Zadecydowano, że nie ma żadnych przeciwskazań, by zawodniczki wystąpiły w rywalizacji.

Jest prawdopodobne, że Yu-Ting może cierpieć zaburzenia różnicowania płci jak DSD, zespół Morrisona czy inne choroby. Nie odmawia jej to jednak bycia kobietą.

- W przypadku zawodniczek z DSD i wysokim poziomem tego hormonu muszą go obniżyć do dopuszczalnego, za pomocą leków lub chirurgicznie, żeby móc rywalizować z innymi - przyznał w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Konrad Malec, specjalista medycyny sportowej, specjalista chorób wewnętrznych i specjalista medycyny ratunkowej (TUTAJ cały materiał >>)

Oskarżenia przykleiły się jednak do Tajwanki i niewyjaśniona sprawa zaczęła żyć własnym życiem. Musiała mierzyć się z ogromnym hejtem. Podobny los spotkał wcześniej wspomnianą Imane Khelif. Ta zapowiedziała już, że podejmie kroki prawne.

Czy zawodniczka z Azji zdecyduje się na podobny krok? - To temat, który na pewno omówię z moją ekipą. Wtedy zdecydujemy, jakie będą następną kroki - opowiadała Yu-Ting.

Czytaj więcej:
Zobaczyła walkę Polki. Legenda grzmi na temat Tajwanki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty