W rywalizacji pięściarskiej w pierwszym pojedynku wagi półśredniej (71kg) mieliśmy okazję oglądać Damiana Durkacza, który stanął naprzeciwko mistrza Europy Ramiego Kiwana w 1/16 finału. Są to drugie igrzyska olimpijskie w karierze naszego zawodnika.
Pierwsza runda była bardzo wyrównana. Polak rozpoczął ją dynamicznie, ale trudno się dziwić. Bułgar górował warunkami fizycznymi, co zmuszało Durkacza do pracy na nogach i szybkiego skracania dystansu. Początek napawał optymizmem. W premierowej odsłonie trzech sędziów punktowych wskazało na zwycięstwo Polaka, dwóch zapisało rundę dla Bułgara.
Już na początku drugiej rundy arbiter ringowy Sid Ali Mokretari ukarał Polaka ostrzeżeniem po wejściu głową. Tym samym Durkacz przegrał rundę u wszystkich sędziów. - Musimy to opanować - krzyczał po drugiej odsłonie trener Grzegorz Proksa.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Kontuzja Tomasza Fornala problemem dla Polaków. "Jest to spora strata"
Na początku trzeciej rundy Polak znów został ukarany za wejście głową. - Sędzia z Algierii powinien zostać oddalony z wioski olimpijskiej, bo tak się nie sędziuje boksu olimpijskiego - przyznał komentujący walkę na antenie TVP Sport. W podobnym tonie wypowiadał się drugi z komentatorów Janusz Pindera. Durkacz nie był w stanie odrobić strat i pożegnał się z turniejem, przegrywając na kartach u wszystkich sędziów.
Oburzenia po walce nie krył trener naszej kadry. - Sędzia ustawił walkę - powiedział Grzegorz Proksa, a jego słowa zrelacjonował dziennikarz TVP Sport Patryk Pancewicz. "Cytuję tylko to, co powiedział przed kamerą. Poza było bardziej dosadnie" - wyjaśnił w serwisie X wysłannik TVP.
Wyniki rywalizacji mężczyzn
Waga półśrednia - kategoria do 71 kg:
Rami Mofid Kiwan pokonał Damiana Durkacza 5:0 (29:26, 29:26, 30:25, 30:25, 29:26)
Czytaj także:
Paryż 2024: Miała zadebiutować na igrzyskach
Polska niedziela na IO