Na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Lahti w 1978 r. Józef Łuszczek zdobył złoty medal w biegu na 15 km i brązowy w biegu na 30 km techniką klasyczną. Żaden polski biegacz nigdy nie powtórzył sukcesów 65-latka. Co więcej na kolejne medale w MŚ musieliśmy czekać ponad dwie dekady - aż na podium zaczęli stawać nasi skoczkowie i biegaczka Justyna Kowalczyk.
Najbliższej zimy Łuszczek najprawdopodobniej nie będzie mógł już spędzić na nartach. - Nie słuchają mnie już nogi. Ta sytuacja pogarsza się od kilku lat - podkreślił urodzony w Zębie były biegacz w rozmowie z "Super Expressem".
Łuszczek ma problemy w codziennym funkcjonowaniu. - Ciężko mi wystać w kolejce w sklepie albo podczas pogrzebu. Muszę trzymać się poręczy, gdy wchodzę po schodach na pierwsze piętro do mieszkania. Pewnie już przyszłej zimy nie dam rady pozjeżdżać na nartach po stoku - dodał najbardziej utytułowany polski biegacz.
Łuszczek występował też na igrzyskach olimpijskich w Lake Placid w 1980 r. i cztery lata później w Sarajewie. W USA otarł się o podium, zajmując 5. i 6. miejsce.
Czytaj też:
-> Justyna Kowalczyk pożegnała Aleksandra Wierietielnego. "Wzruszający dzień!"
-> [urlz=/biegi-narciarskie/882921/justyna-kowalczyk-zdradza-dlaczego-aleksander-wierietielny-odszedl-z-kadry-wielo]Justyna Kowalczyk zdradza, dlaczego Aleksander Wierietielny odszedł z kadry. "Wieloletnia wojenka podjazdowa"
[/urlz]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: techniczny popis Grosickiego. Boniek skomentował to w swoim stylu