Norweski biegacz miał przebywać na zgrupowaniu do 10 września, jednak problemy zdrowotne zmusiły go do opuszczenia włoskiego kurortu nieco wcześniej. Martin Johnsrud Sundby wyjechał z Włoch w zeszłą niedzielę, 2 września.
- Martin Johnsrud Sundby wycofuje się z sesji treningowej w Livigno w niedzielę, z powodu podrażnionych dróg oddechowych. Doświadczenie nabyte w minionych latach pokazuje, że nie warto ryzykować - poinformował lekarz kadry, Øystein Andersen, w oficjalnym komunikacie prasowym Norweskiego Związku Narciarskiego.
Sundby w jednej z rozmów tłumaczy, że nie jest to poważna infekcja, jednak uniemożliwia mu ona trening na dużych wysokościach. Po powrocie do kraju nie zamierza całkowicie przerywać treningów, tylko skoncentruje się na pracy w domu. - Nie sądzę, żeby było to coś poważnego, ale nie mogę wykonywać ciężkich treningów na wysokościach - mówi Sundby. - Teraz będę pracował w domu. Następne zgrupowanie mamy we wrześniu i wtedy powinienem być w gotowy do dalszej pracy - dodał 33-letni biegacz.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek zdradził, jak został przyjęty w reprezentacji. "Mogę się wiele nauczyć"