Podczas igrzysk w Soczi Maksim Wylegżanin wywalczył dwa srebrne medale. Rosjanin zajął drugie miejsce w biegu masowym na dystansie 50 kilometrów stylem dowolnym. Na jego szyi zawisł również srebrny krążek za sprint drużynowy stylem klasycznym. Właśnie te laury zostały odebrane biegaczowi i Rosjanom.
To już kolejna dopingowa wpadka rosyjskich biegaczy. Zakazane substancje w próbkach pobranych podczas igrzysk w Soczi wykryto także u Aleksandra Legkowa, który w Soczi wywalczył złoto w biegu masowym i był także członkiem sztafety, która finiszowała na drugim miejscu.
Łącznie na stosowaniu dopingu złapano już sześciu biegaczy. Oprócz Wylegżanina i Legkowa byli to Jewgienij Biełow, Aleksiej Pietuchow, Jewgienia Szapowałowa i Julia Iwanowa. Każdy z tych sportowców otrzymał karę dożywotniego zakazu startu w igrzyskach olimpijskich. Do tego ich wyniki z Soczi zostały anulowane.
Rosjanie od wielu miesięcy są na cenzurowanym w Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Instytucja ta podejrzewa ich o stworzenie dopingowego systemu i tuszowanie pozytywnych badań na obecność zakazanych substancji. Zupełnie inaczej postrzegają to władze rosyjskiego sportu, które działania WADA nazywają spiskiem przeciwko zawodnikom z tego kraju.
ZOBACZ WIDEO Artur Boruc: Cieszę się z tego, co osiągnąłem i niczego nie żałuję