Upadek Justyny Kowalczyk w Goms. "I kijka, i tyłka szkoda"

PAP / PAP/Grzegorz Momot
PAP / PAP/Grzegorz Momot

Sobotni bieg OPA Alpen Cup na 10 km stylem klasycznym w Goms mógł się ułożyć znacznie lepiej dla Justyny Kowalczyk. Na trasie Polka nie uniknęła jednak upadku, który zakończył się złamaniem kijka i poobijaniem.

Na pierwszym punkcie pomiaru czasu Kowalczyk dość wyraźnie prowadziła, ale w dalszej części dystansu zbliżone rezultaty miały już mało znane rywalki z Włoch i Niemiec. Prowadzenie między nimi zmieniało się wiele razy, ale ostatecznie to konkurentki zajęły dwie pierwsze pozycje, a Polka została sklasyfikowana na trzecim miejscu.

Dopiero po zawodach, których nie transmitowano w żadnej telewizji, sama Kowalczyk wyjawiła powody takiego stanu rzeczy - na trasie nie uniknęła upadku. Całe zdarzenie miało miejsce na odcinku prowadzącym w dół, gdzie prędkość była na tyle duża, że narciarka poobijała się i dodatkowo złamała jeden z kijków.

Polka wróciła na trasę, ale odczuwając ból przegrała z dwiema rywalkami.

ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Wojciecha Fortuny: nie uniosłem ciężaru popularności

Komentarze (5)
Cziółołejka
19.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla ikony polskich biegów narciarskich liczą się w tym sezonie tylko MŚ. 
avatar
galaxxy
18.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
woj. mirmila jak zwykle ujada, fanatyk psychol tzw :) Weż pałę i bij każdego kto ma inne zdanie niż "JUSTYNKA NIC NIE MUSISZ, JUSTYNA JESTEŚ WIELKA". Najpierw napisałeś 'to nic nie ważne zawody Czytaj całość
avatar
woj Mirmiła
17.12.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"galaxxy" jak zwykle wszystko wie lepiej, nawet od samej biegaczki :D
"Po co kontynuować bieg?" - do tego "galaxxy" nie zna pojęcia: ambicja sportowca.
- Justynko, ważne, że mimo siniaków hum
Czytaj całość
avatar
galaxxy
17.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Znowu uparta, jak się poobijała to po co kontynuować bieg? Co jej to pomogło? Żeby tylko za 2 tygodnie nie okazało się że przez to doznała jakiejś kontuzji... Oby wszystko było dobrze.