Biegacz wywalczył złoto w sprincie drużynowym razem z Maciejem Staręgą. Nie ukrywa, że nastawiał się na medal. - Wiedziałem, że muszę dać, bądź musimy z Maćkiem dać z siebie wszystko, jednak nie nastawiałem się głównie na złoty medal, bo bardzo często jest to po prostu zgubne. Chciałem dać z siebie wszystko i tak też się stało. Czuję, że zrobiłem duży progres, jeżeli chodzi o moją formę. Przygotowuję się dopiero drugi rok, jednak sezon przygotowawczy letni przepracowałem cały solidnie, poza tym przygotowuję się sam, więc o tyle ten sukces smakuje lepiej, bo sam na to zapracowałem. Dziękuję również moim sponsorom, bo dzięki nim mam możliwość trenowania, dzięki nim mogłem się rozwijać i na przyszły rok mam nadzieję, że też uda mi się pozyskać sponsorów, abym mógł dalej trenować i mógł spełnić swoje marzenie, którym jest pojechanie do Pyeongchang na zimowe igrzyska olimpijskie - zaznacza w rozmowie z Polskim Związkiem Narciarskim Iwanowski.
[ad=rectangle]
Biegacz zdaje sobie sprawę, że będzie mu trudno dostać się do kadry. Szczególnie po tak krótkim treningu. Podkreśla jednak, że jest zadowolony z tego, co udało mu się wypracować w tym sezonie. - Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się znaleźć w składzie - kończy biegacz.
Źródło: PZN