Wielkie emocje w Ruka Triple mężczyzn, Petter Northug jednak zwycięski

Norweski narciarz ruszył na trasę jako pierwszy mając dużą przewagę, która wynosiła blisko minutę, jednak przez cały dystans 15 kilometrów stylem klasycznym na dochodzenie biegł sam, podczas gdy za jego plecami utworzyła się grupa pościgowa. Wydawało się, że zawodnik tej klasy co Petter Northug będzie w stanie powtórzyć mimo wszystko wyczyn Marit Bjoergen i bez problemu zdoła utrzymać bezpieczną zaliczkę, jednak rywale współpracowali na tyle zgodnie, że po przekroczeniu półmetka systematycznie zaczęli zbliżać się do lidera.

Jeszcze na pięć kilometrów przed metą Norweg miał przeszło czterdzieści sekund przewagi i nadal wydawało się, że nic już nie może się wydarzyć. Tempo narzucone przez Aleksieja Połtoranina, lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, było jednak tak duże, że różnica zaczęła maleć w oczach. Na kilometr przed finiszem prowadzący Norhug miał już ledwie dziesięć sekund zaliczki. Gdy wbiegał na stadion różnica była jeszcze mniejsza, a Połtoranin wspólnie z Maksimem Wylegżanina nadal zaciekle go ścigali, jednak ostatecznie zabrakło im nieco dystansu.

Wyczerpany Northug wpadł na linię mety zaledwie 1,4 sekundy przed Rosjaninem i 3,4 sekundy przed Kazachem. Zmordowany Norweg padł półprzytomny na śnieg i przez kilka minut nie mógł dojść do siebie, aż wreszcie wstał z pomocą osób z reprezentacji swego kraju.

Maciej Kreczmer, jedyny Polak startujący w niedzielnym biegu, był czterdziesty dziewiąty. Drugi z naszych reprezentantów, Maciej Staręga, wycofał się z Ruka Triple po sobotnim etapie.