Zgodnie z przewidywaniami od początku trasy na czele stawki znajdowali się biegacze z Norwegii. Co ciekawe w tym gronie brakowało Johannesa Hoesflota Klaebo, który na poszczególnych punktach pomiaru czasu plasował się poza podium. Niewiele więc wskazywało na to, że zwycięzca dwóch poprzednich etapów ponownie znajdzie się w czołowej trójce.
Od 5. kilometra na czoło wysforował się Harald Oestberg Amundsen, który prowadzenia nie oddał już do końca trasy. Finalnie dobiegł do mety z czasem 44:05.3 s, dystansując rywali o ponad 20 sekund. Drugie miejsce zajął Simen Hegstad Krueger, a podium dość nieoczekiwanie uzupełnił Andrew Musgrave. Brytyjczyk spisał się bardzo solidnie, co przełożyło się na bardzo dobry wynik.
Czołową szóstkę uzupełnili kolejni Norwegowie. Czwarty był Andreas Fjorden Ree, na piątym miejscu znalazł się tym razem Klaebo, a szóstą lokatę zajął Jan Thomas Jenssen.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"
Bardzo dobrze na trasie wtorkowego biegu zaprezentował się Dominik Bury. 28-latek przez cały dystans utrzymał równe tempo, co pozwalało mu wspinać się w klasyfikacji na poszczególnych punktach. Finalnie Polak zajął świetne, 19. miejsce, wyrównując trzeci najlepszy wynik w historii występów w Pucharze Świata. Wyprzedził m.in. Martina Loewstroema Nyengeta.
Oprócz niego w biegu na 20 km stylem dowolnym w Toblach wystąpił również jego starszy brat Kamil Bury. 29-latek został sklasyfikowany na 69. miejscu w gronie 91 zawodników.