2,2 mln dolarów - tyle pieniędzy niespełna 31-letni sprinter otrzymał z tytułu premii za triumfy na kolejnych imprezach (wywalczył m. in. osiem złotych medali olimpijskich).
Magazyn "Forbes" umieścił Usaina Bolta na 23. miejscu w klasyfikacji najbogatszych sportowców świata. Wyprzedził on m. in. piłkarza Realu Madryt Garetha Bale'a i koszykarza Cleveland Cavaliers (wcześniej New York Knicks), Derricka Rose'a.
Premie za sukcesy to tylko niewielka część zarobków Jamajczyka. Fortunę oferują mu przede wszystkim sponsorzy. Najbardziej lukratywny kontrakt zawarł z Pumą. Za noszenie jej butów otrzymuje rocznie aż 9 mln dolarów. Z tą firmą jest zresztą związany odkąd skończył 15 lat.
Bolta wspiera też kilka innych globalnych marek: Virgin Media, Gatorade, Nissan oraz Hublot.
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk: Chcę ustawić konkurs już w pierwszym rzucie (WIDEO)
Forbes ocenia, że zyski sprintera wyniosły 34,2 mln dolarów, lecz według innych źródeł są one znacznie większe i sięgają nawet 60 mln.
Ogromnym atutem Jamajczyka jest jego medialność. Podczas igrzysk olimpijskich w Londynie (2012) bilety na finałowy bieg na 100 metrów mężczyzn kosztowały równowartość nawet 1140 dolarów i sprzedawały się jak świeże bułki.
Oprócz ośmiu złotych medali olimpijskich, 31-latek zdobył w swojej karierze także czternaście medali mistrzostw świata (w tym jedenaście złotych). Jest ponadto dzierżycielem rekordu świata w biegu na 100 metrów (9,58). Ustanowił go 16 sierpnia 2009 roku na mistrzostwach świata w Berlinie.