Na wyjeździe na prostą przeciwległą do startu na podwójne prowadzenie wyjechała para Lwów. Nie cieszyła się jednak ona długo takim stanem rzeczy. Na wyjeździe z pierwszego łuku na drugim kółku na drugie miejsce wyjechał Doyle, który zdecydowanym, ale fair atakiem wyprzedził Worynę.

Podwójna rezerwa taktyczna: Sadurski za Świdnickiego i Lebiediew za Milika.

Lebiediew niczym Doyle na początku zawodów zaskoczył rywali na pierwszym wirażu po starcie i sprytnym manewrem wyjechał na prowadzenie. Z początku jeszcze Sadurski postraszył Drabika, ale ten szybko mu uciekł. Sprawa zakończona - Włókniarz wygrywa w Krośnie.

Michelsen momentalnie na pierwszej lokacie i w końcu z wygraną indywidualną. Został na końcu Woryna, ale nie zamierzał tam pozostać do końca. Szybki był Woryna, szukał prędkości i na wjeździe w trzeci kółko "zapikował" pod Doyle'a, spychając go na ostatnie miejsce! Ależ to był istotny dla tego meczu atak.

Rezerwa zwykła: Sadurski za Świdnickiego.

Dobrze wystartował Sadurski, ale na wirażu nie było mowy o tym, aby wyskoczyć przed Drabika. Układało się to remisowo, lecz już na drugim łuku błąd popełnił Zieliński i z prezentu skorzystał jadący blisko wewnętrznej Kupiec. Potem nic nie uległo zmianie.

Bieg przerwany. Na początku prostej przeciwległej do startu pierwszego okrążenia doszło do kontaktu pomiędzy Kasprzakiem a Milikiem. Obaj upadli groźnie na tor. Kasprzak uderzył w tylne koło kolegi z pary i obydwaj nie byli już w stanie uniknąć kraksy. Motocykl Kasprzaka wylądował na pasie bezpieczeństwa.

Służby medyczne są już przy jednym i drugim. Kasprzak uderzył mocno głową i plecami o bandę. Wyjechały na tor dwie karetki. Polak siedzi na torze. Gorzej ma wyglądać sytuacja z Czechem.

Milik wstaje z toru! Poobijany zawodnik Wilków meleksem zjechał do boksu. Kasprzak wciąż na torze w asyście medyków.

Kasprzak został wykluczony za spowodowanie upadku.

Milik jest zdolny do dalszej jazdy, ale nie pojedzie w tym wyścigu. Zawodnik przykłada lód do głowy i karku, widać, że mocno odczuwa skutki wypadku. W powtórce zastąpi go Sadurski.

Niestety. Kasprzak na noszach i w karetce opuszcza krośnieński tor. Mówi się o podejrzeniu urazu lewej nogi.

Powtórka. Bez historii.

Rezerwa taktyczna: Doyle za Świdnickiego.

Doyle na prowadzeniu od początku do końca. Na wjeździe w drugi łuk pierwszego okrążenia Milik przemknął przy bandzie obok Michelsena i dołączył do Australijczyka. Duńczyk nie zrewanżował się Czechowi i Wilki wygrały podwójnie!

Madsen wykaraskał się z problemów, w jakie wpadł na pierwszym okrążeniu. Spadł on na ostatnie miejsce, ale na drugim kółku wyprzedził Kasprzaka. Na końcu trzeciego Drabika przeprowadził skuteczny atak na Lebiediewa, który prowadził od startu i go wyprzedził. Włókniarz od 2:4 na 4:2!

Drabik z ostrzeżeniem za utrudnianie procedury startowej.

Próbował Doyle na wyjeździe z pierwszego łuku wjechać blisko wewnętrznej pod Worynę, ale ten przytomnie go zablokował, a potem nie popełniał błędów i gnał do mety po triumf. Woryna pozostaje niepokonany! Wilki mogą żałować tego biegu, bo Sadurski pokonał Miśkowiaka.

Najlepszy bieg zawodów. Rewelacyjny start Kasprzaka spod bandy. Od razu był na pierwszym miejscu, a za nim usadowił się Lebiediew. Michelsen musiał niwelować straty na dystansie. Duńczyk jechał blisko wewnętrznej, tam szukał okazji, ale niczego nie mógł długo zdziałać. Zaryzykował na ostatnim okrążeniu i w drugi łuk wjechał szerzej. Wyprzedził Lebiediewa, ale na Kasprzaka zabrakło mu czasu. Krajowy senior Wilków był wolny, asekurował go kolega z pary i to Duńczyk połowicznie wykorzystał.

Raczej o wszystkim decyduje dziś start. Madsen od razu wysforował się na czoło stawki i był nie do złapania przez Doyle'a.

Tym razem spod taśmy na 5:1 wyjechał Włókniarz. Bardzo szybko Miśkowiak i Woryna uzyskali bezpieczną przewagę nad miejscowymi. Na torze wiało nudą.

Po starcie było 5:1 dla Wilków. Lebiediew od razu na czele, za nim solidnie prezentował się Sadurski. Miśkowiak miał prędkość, ale nie za bardzo wiedział, jak wziąć się za atakowanie juniora. Na trzecim kółku zawodnik Lwów stracił dystans do Sadurskiego. Potem się zbliżył i na prostej przeciwległej do startu czwartego okrążenia od wewnętrznej wyprzedził rywala. Karczewski już na początkowym etapie biegu zjechał z toru.

Bieg przerwany. Nierówny start. Ewidentnie ruszał się pod taśmą Doyle, więc otrzymał on ostrzeżenie.

Powtórka. W pierwszej próbie do tego biegu Doyle zjechał do wewnętrznej po zdecydowanym manewrze i dzięki temu objął prowadzenie, mijając Michelsena. W drugiej Australijczyk zrobił dokładnie to samo! Na dodatek Milik, który zostawił za sobą Drabika, starał się kąsać Michelsena. Niemniej na dystansie do zmian pozycji nie doszło. "Wa-ta-ha" już słyszalna na trybunach.

Bez historii. Kupiec wygrał start i pomknął do mety po zwycięstwo. Karczewski został daleko za parą gospodarzy.

Znacznie lepszy start pary gości, ale Woryna wyniósł się dość szeroko i wydawało się, że będzie trzeci, bo od wewnętrznej próbował uciekać Kasprzak. Woryna jednak rozpędził się i w drugi łuk wjechał już przed rywala. Po chwili Świdnicki podjechał pod Kasprzaka i ten spadł na koniec stawki. A pewnie prowadził od początku Madsen.