Żużel. Najlepsze pary PGE Ekstraligi. Z Fogo Unii Leszno są wszyscy. Najczęściej Janusz Kołodziej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wśród ośmiu najlepszych par PGE Ekstraligi w sezonie 2019 aż pięć jest z Fogo Unii Leszno. Co więcej, w tych duetach znaleźli się... wszyscy podstawowi zawodnicy mistrzów kraju. To prawdziwa dominacja. Najczęściej figurował w nich Janusz Kołodziej.

1
/ 8

8. miejsce* - Piotr Pawlicki i Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno) - 3,567 pkt/bieg

Kapitan leszczyńskiej drużyny we wszystkich spotkaniach w tym roku był ustawiany w programie zawodów wraz z juniorami i skoro ten schemat działał, to nie było potrzeby go zmieniać. Pawlicki i Smektała wykazywali się dobrą współpracą i przy tym skutecznością przez cały sezon. Na domowym torze niepokonani, w sumie przegrali tylko 5 z 30 wyścigów, co dokumentuje siłę, jaką mogą stanowić dla zespołu krajowy senior i silny młodzieżowiec. Co więcej, dla kibiców w Lesznie fakt, że obydwaj są wychowankami Unii oznacza jedno - miód na ich serce.

Biegi: 30 / śr. dom: 4,091 / śr. wyjazd: 3,263

* w rankingu nie były brane pod uwagę duety składające się z samych juniorów; tutaj najlepsi okazali się Smektała i Kubera - 3,905 pkt/bieg

2
/ 8

Przez Adama Skórnickiego byli ustawiani w jednej parze (czterokrotnie) tylko na początku sezonu. Jako że były już menadżer Myszki Miki lubił rotować składem bardzo często, słowacko-polski duet nie miał aż tak wiele wspólnych biegów z urzędu i jeśli się spotykał, to dopiero w drugiej fazie zawodów. Okazuje się, że para, która na torze uzupełniała się bardzo dobrze, bez kłopotów dzieląc się obowiązkami i która osiągała zadowalające wyniki, została przedzielona. Vaculik i Protasiewicz, jadąc wspólnie, rywalom ulegli tylko dwa razy, a jak dowodzi średnia biegowa, lepsi okazali się na wyjazdach niż u siebie.

Biegi: 19 / śr. dom: 3,500 / śr. wyjazd: 3,667

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zszokował kibiców. "Lekarz w Polsce widząc moją nogę zbladł"

3
/ 8

6. miejsce - Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno) - 3,619

Gdy tylko pierwszy z nich wrócił do składu Byków po kontuzji łopatki, od razu stworzyli duet, który bezsprzecznie miał największy bagaż doświadczeń w całej PGE Ekstralidze i sprawił, że menadżer Piotr Baron przestał już w zasadzie dokonywać roszad w meczowym zestawieniu. Hampel z Kołodziejem zajmowali sumiennie pozycje trzy i cztery i na koniec zostali parą, która wygrała w 2019 roku najwięcej biegów po 5:1 w całej lidze - dokładnie 11, z czego aż 8 na domowym owalu w Lesznie. Do nieporozumień dochodziło bardzo rzadko. Weterani podołali zadaniom nakreślonym przez sztab szkoleniowy.

Biegi: 42 / śr. dom: 3,857 / śr. wyjazd: 3,381

4
/ 8

Z wymienionych par to ta, która jako jedyna nie liczy sobie nawet dziesięciu biegów. Zmarzlik i Thomsen ani razu nie zostali desygnowani do jazdy razem od początku meczu i jeśli spotykali się, to tylko w gonitwach nominowanych lub wtedy, gdy w ruch szły rezerwy taktyczne i drabinka układała się tak, że jechali wspólnie. W Gorzowie zanotowali raptem dwa starty, ale należy pamiętać, że w starciu ze Speed Car Motorem odnieśli szalenie ważną wygraną 5:1 w biegu trzynastym. Polak z Duńczykiem okazywali się groźni na wyjazdach, gdzie potrafili pokonać takich oponentów, jak Maciej Janowski, Kenneth Bjerre, czy Matej Zagar.

Biegi: 9 / śr. dom: 4,500 / śr. wyjazd: 3,429

5
/ 8

4. miejsce - Emil Sajfutdinow i Dominik Kubera (Fogo Unia Leszno) - 3,688

Wykonywali kawał świetnej roboty przede wszystkim w delegacjach, gdzie mieli okazję jechać razem spod taśmy aż trzynaście razy. Współpraca układała się niezwykle udanie, między tą dwójką zawodników widać było gołym okiem naturalną nić porozumienia na torze i poza nim. Piotr Baron doskonale wie, że warto ten duet mieć pod ręką również w 2020 roku i kąsać nim przeciwników w momencie, gdy mecz zbliża się ku końcowi. W minionym sezonie Sajfutdinow i Kubera, ścigając się w duecie, ponieśli w sumie tylko dwie porażki.

Biegi: 16 / śr. dom: 3,667 / śr. wyjazd: 3,692

6
/ 8

3. miejsce - Brady Kurtz i Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno) - 3,769

Jeździli ze sobą pod nieobecność Jarosława Hampela - w czterech pierwszych meczach byli ustawiani w drugiej parze i zawsze z Kurtzem jako prowadzącym. Spisywali się świetnie, ponieważ ze wszystkich trzynastu gonitw przegrali tylko jedną (2:4 w Lublinie) i to w momencie, gdy Kołodzieja akurat dopadły problemy ze zdrowiem. Wcześniej w Toruniu przeciwko Get Well zwyciężyli trzykrotnie po 4:2, co było bardzo istotne w końcowym rozrachunku. Gdy Hampel wrócił do składu, do końca sezonu Polak z Australijczykiem jechali obok siebie jeszcze tylko raz.

Biegi: 13 / śr. dom: 3,714 / śr. wyjazd: 3,833

7
/ 8

Dwa największe działa brązowych medalistów spod Jasnej Góry. Jeździli ze sobą 19-krotnie i za każdym razem w końcowych fragmentach spotkań. Czy to w wyścigach trzynastych (wówczas, gdy Lindgren był ustawiany pod dwunastką), czy nominowanych byli skuteczni i bardzo groźni dla każdego. Triumfowali 12 razy, z czego 8-krotnie podwójnie, co jest jednym z lepszych rezultatów w PGE Ekstralidze 2019. Głównie dzięki zabójczo skutecznemu w wyścigach nominowanych Madsenowi (na torze w Częstochowie bezbłędny!) pięć razy udało się wygrać Skandynawom 5:1 w finałowej gonitwie dnia i raz 4:2.

Biegi: 19 / śr. dom: 4,100 / śr. wyjazd: 3,556

8
/ 8

1. miejsce - Emil Sajfutdinow i Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno) - 3,867

O tym, że na dwójkę najskuteczniejszych żużlowców drużynowych mistrzów kraju można liczyć, świadczy piętnasty bieg pierwszej konfrontacji finałowej we Wrocławiu. Stali uczestnicy cyklu Grand Prix 2019 przy stanie 42:42 wygrali 5:1 i Fogo Unia raczej już na Stadionie Olimpijskim obdarła Betard Spartę ze złudzeń. Sajfutdinow i Kołodziej nie startowali ze sobą przesadnie często, ale jeśli już tak się działo, to w szeregach Byków można było być w pełni spokojnym. Indywidualny mistrz Polski z tego roku w naszym zestawieniu znalazł się więc w trzech duetach, co każe sądzić, że pod względem parowej jazdy nie ma sobie w Polsce równych.

Biegi: 15 / śr. dom: 4,091 / śr. wyjazd: 3,250

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
Kacper.U.L
8.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A,mogło być inaczej?:)I,wszystko pięknie nawet cudnie tylko Ty Kołodziej zwany Jankiem ty się nie zrywaj z miażdżeniem rywala w pierwszym meczu finałowym.Zwariowałeś chłopie?:)Cały rok czeka si Czytaj całość