Kogo na próbę? Tylko liderów! Można tym mnóstwo ugrać

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Czy zawodnicy jadący w próbie toru w pierwszym wyścigu mają przewagę nad rywalami? Analizując rezultaty żużlowców z minionego sezonu PGE Ekstraligi trudno o jednoznaczny wniosek. Zauważyć można jednak pewną strategię menedżerów.

1
/ 9

Czym jest próba toru?

Próba toru odbywa się na pół godziny przez startem meczu ligowego na każdym szczeblu rozgrywek w Polsce. Uczestniczy w niej po dwóch zawodników z każdej drużyny. Jest ona podzielona na cztery dwuminutowe sesje, podczas których na owal wyjeżdżają kolejno: goście, gospodarze, goście, gospodarze.

Sprawdziliśmy, jak zawodnicy, którzy brali udział w próbie toru, radzili sobie w pierwszych wyścigach spotkań. Która drużyna wypadła pod tym kątem najlepiej? Sprawdźcie sami na kolejnych kartach.

2
/ 9

8. miejsce - Falubaz Zielona Góra 

Zestawienie otwierają zielonogórzanie, spośród których Adam Skórnicki najczęściej desygnował na próbę toru Michaela Jepsena Jensena. Duńczyk dobrze wykorzystywał szansę na wcześniejsze zapoznanie się z nawierzchnią, zwykle mocnym akcentem otwierając później zawody ligowe. Próba toru zdecydowanie nie służyła za to Grzegorzowi Zengocie.

Średnia biegowa w pierwszym wyścigu zawodników Falubazu biorących udział w próbie toru: 1,464.

3
/ 9

7. miejsce - MRGARDEN GKM Grudziądz 

Robert Kempiński na próbę toru najczęściej posyłał Przemysława Pawlickiego i Krzysztofa Buczkowskiego. Co ciekawe, uczestnik Grand Prix 2018 w meczach, które rozpoczynał od sprawdzenia nawierzchni, nie odniósł ani jednego indywidualnego zwycięstwa w pierwszym wyścigu. Po próbie najlepiej wypadał za to Artiom Łaguta.

Średnia biegowa w pierwszym wyścigu zawodników MRGARDEN GKM-u biorących udział w próbie toru: 1,500.

4
/ 9

W dziewięciu z 18 ligowych spotkań częstochowian na próbie toru meldował się Matej Zagar i trzeba przyznać, że Słoweńcowi służyło sprawdzenie sprzętu przed zawodami. W siedmiu z dziewięciu przypadków Zagar w swoim pierwszym wyścigu dowoził "trójkę" lub "dwójkę" (uwzględniając bonusy), w pozostałych gonitwach był za to ostatni.

Ciekawa sytuacja związana jest z Andreasem Lyagerem. Konkretnie chodzi o spotkanie z Falubazem Zielona Góra, gdy Marek Cieślak posłał rezerwowego na próbę toru, a ten w zawodach nie pojechał ani jednego biegu. Tego przypadku w naszym zestawieniu nie uwzględniliśmy.

Średnia biegowa w pierwszym wyścigu zawodników forBET Włókniarza biorących udział w próbie toru: 1,743.

5
/ 9

5. miejsce - Get Well Toruń  Jacek Frątczak nie miał zawodnika, którego faworyzował przy desygnowaniu do próby toru. Najwięcej, bo sześć razy, pojechał Rune Holta, natomiast po razie Jason Doyle i Igor Kopeć-Sobczyński. Co ciekawe, ta ostatnia dwójka zamieniła wiedzę wyniesioną z przedmeczowego treningu na zwycięstwo (lub dwójkę z bonusem) w pierwszej gonitwie w meczu.

Średnia biegowa w pierwszym wyścigu zawodników Get Well biorących udział w próbie toru: 1,821.

6
/ 9

4. miejsce - Fogo Unia Leszno  Osiem szans Jarosława Hampela, po siedem Brady'ego Kurtza, Piotra Pawlickiego i Emila Sajfutdinowa, reszta uczestniczyła w próbie co najwyżej trzy razy. W oczy najbardziej rzuca się rezultat Bartosza Smektały, który po każdym z trzech wyjazdów na sprawdzenie nawierzchni w pierwszym biegu nie przegrywał z żadnym rywalem. Widać, że Piotr Baron powinien częściej desygnować aktualnego IMŚJ na przedmeczowe harce.

Średnia biegowa w pierwszym wyścigu zawodników Fogo Unii biorących udział w próbie toru: 2,056.

7
/ 9

3. miejsce - Cash Broker Stal Gorzów 

Stanisław Chomski przyjął strategię, by na pierwszy ogień szedł lider drużyny - Bartosz Zmarzlik, który potem przekazywał cenne rady kolegom. Wicemistrz świata wystąpił w próbie toru w 15 z 18 meczów ligowych gorzowian. Jego średnia w pierwszym biegu po "torowej rozgrzewce" jest porażająca - 2,733.

Średnia biegowa w pierwszym wyścigu zawodników Cash Broker Stali biorących udział w próbie toru: 2,278.

8
/ 9

2. miejsce - Grupa Azoty Unia Tarnów   

Na lidera stawiał Chomski, podobnie czynił też Paweł Baran. 11 szans (na 14 meczów) dostał Nicki Pedersen, który podobnie jak Zmarzlik w swoich pierwszych wyścigach po próbie toru niezwykle rzadko przegrywał z rywalem. Średnia biegowa - 2,727 - mówi sama za siebie. Odpowiednie wnioski po sprawdzeniu nawierzchni zdecydowanie potrafili wyciągnąć też Jakub Jamróg czy Peter Kildemand.

Średnia biegowa w pierwszym wyścigu zawodników Grupy Azoty Unii biorących udział w próbie toru: 2,286.

9
/ 9

1. miejsce - Betard Sparta Wrocław 

Z drużyny ze stolicy Dolnego Śląska w próbie toru uczestniczyli tylko Tai Woffinden i Maciej Janowski. Rafał Dobrucki przed meczem nie dał się przejechać żadnemu innemu zawodnikowi. Ciekawe, prawda? Widocznie były już menedżer Betard Sparty uznał, że tylko ci żużlowcy są w stanie wyciągnąć odpowiednie wnioski po próbie toru i przekazać je kolegom, pomagając w ten sposób całemu zespołowi.

A o tym, że że Woffinden i Janowski poprawie odczytywali warunki torowe, najlepiej świadczą ich średnie - kolejno 2,444 i 2,278. Wniosek? Jeśli menedżer chce otworzyć mecz mocnym uderzeniem, posłanie liderów na próbę toru to bardzo dobry pomysł.

Średnia biegowa w pierwszym wyścigu zawodników Betard Sparty biorących udział w próbie toru: 2,361.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
banita
29.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zróbcie jeszcze dokładne wyliczenia które dadzą odpowiedź na to czy dla zawodnika jadącego w 7-mym biegu zawodów lepiej jest jak danego gnia odda mocz 3 min po przebudzeniu czy 7-10min.  
avatar
pawel92a
29.10.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Statystyka kompletnie nic nie mówiąca. Żeby informacje te dały jakiekolwiek miarodajne wyniki, trzeba by zestawić te średnie że średnimi z całości spotkań, gdzie ci zawodnicy wyjeżdżali do prób Czytaj całość