Myślę, że jeszcze dużo pracy przede mną - wypowiedzi po turnieju zaplecza kadry juniorów w Rawiczu

We wtorkowe popołudnie pod okiem trenera Marka Cieślaka młodzi zawodnicy trenowali na technicznym wymagającym umiejętności torze w Rawiczu. Zawody były monotonne i obfitowały w liczne upadki. Niektórzy zawodnicy jeździli na rawickim torze po raz pierwszy.

Damian Adamczak (Polonia Bydgoszcz): Słabo, tor był dzisiaj wymagający. Na początku sobie nie radziłem, stopniowo było coraz lepiej. W środę kolejny dzień jazdy na tutejszym torze, trzeba ją będzie poprawić. Trzeba było posiadać dużo doświadczenia, żeby dobrze jechać. Ci zawodnicy, co są objeżdżeni lepiej pojechali. Mam nadzieje, że w środę pojadę lepiej, a dzisiejsza nauka mi się przyda.

Jakub Jamróg (Unia Tarnów): Turniej traktuje tak bardziej treningowo. Dla mnie najważniejsza jest jazda, aby nabrać umiejętności i doświadczenia. Wiadomo trójki na torze cieszą, ale mnie bardziej cieszy jak robię jakiś postęp. Dzisiaj tor na początku trochę się sypał było dużo upadków, a później się rozjechał i mam nadzieje, że w środę będę dobrze. Jeżdżę z kontuzją kciuka, którego wybiłem w niedzielę i mam go nastawionego. Trochę bólu jest, ale jakoś sobie radzę i wszystko jest dobrze.

Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra): Jestem zadowolony z dzisiejszych zawodów. Zdobyłem komplet dwunastu punktów. Sądzę, że zawodnicy ujmowali gaz w momencie wejścia w wiraż z powodu takiego, a nie innego toru. Lepiej jest ująć gaz i upaść niż go nie ująć i mieć jeszcze groźniejszy wypadek.

Łukasz Sówka (KM Ostrów Wlkp.): Wszystko jest dobrze. Troszkę boli mnie prawy nadgarstek, ale myślę, że do środowego turnieju wydobrzeję.

Patryk Malitowski (Atlas Wrocław): Myślę, że jeszcze dużo pracy przede mną. Pierwszy raz jechałem dzisiaj na takim torze. Trudno było dla mnie w pierwszych biegach, ale później się spasowałem. Myślę, że w środę będzie lepiej. Na pewno muszę popracować nad startami.

Marcel Szymko (Polonia Piła): Osoby, które mówiły, że zawodnicy często leżeli na torze przez to, że ujmowali gazu przed wejście w łuk, to na pewno mają rację. Można jedynie dodać, że prawdopodobnie gdybyśmy tego nie robili, to mogłoby się to skończyć jeszcze większą liczbą upadków. Faktycznie to są zawody, z których mieliśmy wynieść jak najwięcej nauki i każdy z nich wyciągnął jakiś wniosek. Trzeba starać się słuchać trenera, jego rad i z biegu na bieg można jechać coraz lepiej.

Łukasz Kret (Marma - Hadykówka Rzeszów): Byłem tutaj pierwszy raz na tym torze. Jechało mi się nawet dobrze. Szkoda, że trochę tor dziurawy. Ogólnie jest dobrze i mam nadzieję, że w środę będzie jak najlepiej.

Źródło artykułu: