Żużel. Nowe nabytki Startu po pierwszych treningach. "Musimy zrobić jak najwięcej kółek"

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Szymon Szlauderbach
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Szymon Szlauderbach

Zawodnicy Aforti Startu Gniezno mają za sobą dwa dni treningów. Z torem zapoznali się m.in. nowi żużlowcy ekipy z pierwszej stolicy Polski. - Jestem bardzo zadowolony - podkreślał Szymon Szlauderbach.

We wtorek i środę na gnieźnieńskim owalu pojawił się m.in. Ernest Koza. Nowy nabytek Aforti Startu Gniezno nie krył zadowolenia z możliwości rozruszania kości po zimowej przerwie.

- No fajnie, cieszę się, że pojeździłem. Kości rozruszane, motocykle rozruszane. Jeszcze jeden mi został i będziemy mogli testować te nowe silniki. Przed nami kilka sparingów i turniej. Będziemy widzieć, co z tego wychodzi. Jeszcze jest trochę czasu na sprawdzenie sprzętu i zweryfikowanie, czy jakieś korekty są potrzebne - powiedział w rozmowie ze StartTV.

Z nowym domowym torem zapoznał się też Szymon Szlauderbach. - Jestem bardzo zadowolony. W końcu wyjechaliśmy na ten nasz domowy tor, trzeba jak najwięcej na nim jeździć. Musimy zrobić jak najwięcej kółek, żeby połapać te kąty - podkreślał.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Pierwszy trening Fogo Unii Leszno na domowym torze

- Wiadomo, że zmienialiśmy nawierzchnię, więc musimy jak najmocniej ją rozjeździć, żeby nam pasowała. Wrażenia są pozytywne. Cało, zdrowo – to najważniejsze. Silniki szybkie. Dobrze się czuję i mam nadzieję, że z treningu na trening będę jeszcze szybszy - zakończył.

Kolejne testy ma za sobą również kapitan Startu Oskar Fajfer. - Próbujemy już nowych jednostek. Tych treningów jest coraz więcej, więc możemy coraz więcej sprawdzać i testować. Jak najbardziej jakieś odpowiedzi już się kreują - podsumował.

Czytaj także:
Żużlowcy Apatora po pierwszym treningu na Motoarenie
Mówi, jak zmieni się Ukraina po wojnie. Polskę nazywa starszym bratem

Komentarze (0)