Żużel. Kiedyś polował na zdjęcia z nimi, a dziś jest ich klubowym kolegą

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski

Bartłomiej Kowalski w sezonie 2022 będzie ścigał się w barwach Betard Sparty Wrocław. Dla zawodnika to nie tylko spore wyzwanie sportowe, ale i spełnienie marzeń. Został klubowym kolegą swoich idoli.

Bartłomiej Kowalski, choć oficjalnie jest wychowankiem Speedway Wandy Kraków, bo to w jej barwach zdał egzamin na licencję, to żużlowego rzemiosła uczył się - najpierw pod okiem Mirosława Cierniaka w UKS Jaskółkach Tarnów, a następnie w akademii Janusza Kołodzieja.

Tarnowianin nie ukrywał nigdy, że to właśnie czterokrotny Indywidualny Mistrz Polski jest jego głównym idolem.

W rozmowie ze klubową telewizją Betard Sparty Wrocław junior zdradził, że wśród ulubionych zawodników ma też swoich nowych kolegów.

- Z takich czasów, gdzie już zacząłem się tym mocniej interesować i żyć żużlem, to czasy, kiedy w Unii ścigała się część Sparty: Greg Hancock, Artiom Łaguta, Maciej Janowski - powiedział Kowalski.

Prowadzący kontynuował: czy jako młody dzieciak, Kowalski należał do grona tych fanów, którzy rzucali się szturmem na zawodników w celu m.in. zrobienia sobie zdjęcia, czy zdobycia ich autografu? - Ciężko było się dopchać, bo kolejki bywały długie, ale czasem udawało się dopchać. Od tamtego czasu do dziś wiszą w ramce w pokoju - dodał.

Teraz Kowalski stanie przed szansą wspólnych startów ze swoimi sportowymi idolami sprzed lat. Będzie okazja nie tylko do zdobywania punktów, święcenia triumfów, ale także i do zaktualizowania galerii zdjęć. - Mam nadzieję, że tak będzie, to sobie też powieszę (uśmiech) - odpowiedział na wątek, by do zdjęć sprzed lat dołączyć te momenty, kiedy Kowalski wraz z Łagutą i Janowskim będą celebrować biegowe zwycięstwa.

Czytaj także:
Trener pozytywnie ocenia szkolenie w Falubazie. Na talenty trzeba będzie poczekać
Motocyklem po plaży. Udowodnił, że może trenować wszędzie

ZOBACZ WIDEO Żużlowiec z PGE Ekstraligi zaskoczył. To nie jest obecnie popularny wybór wśród zawodników

Źródło artykułu: