- Wróciliśmy z dobrym wynikiem do domu, taka porażka nie przekreśla naszych szans na awans do finału. To było najważniejsze. Może jakieś punkty nam w Częstochowie "pouciekały", ale na pewno w rewanżu możemy odrobić taką stratę. Dużo gorzej by było, gdybyśmy przegrali różnicą 8-12 punktów. Teraz wystarczy nam wygrać w najmniejszym wymiarze, dwoma punktami - mówi na łamach Nowości menadżer Unibaksu, Jacek Gajewski.
Gajewski jest bardzo zadowolony z postawy Wiesława Jagusia. - Długo, ponad miesiąc nie jeździł w zawodach. Uważam, że wypadł bardzo dobrze, było widać, że z biegu na bieg jedzie coraz lepiej, pewniej. Może jeszcze brakuje mu nieco pewności, ale trudno się było spodziewać, że po tak długiej przerwie i w tak trudnym meczu wyjazdowym nie będzie można tego zauważyć. Bardzo nam się przydał.
A jak zdaniem menadżera "Aniołów" zakończy się rywalizacja Polonii Bydgoszcz z Falubazem Zielona Góra. - Bydgoszczan stać na niespodzianki, to już nie ten sam zespół, co trzy miesiące temu. Z chłopaków zeszło powietrze, bo w rundzie zasadniczej każdy wyścig był "o wszystko". Teraz jadą na luzie i Falubazowi będzie naprawdę ciężko odrobić stratę 12 punktów - twierdzi.