Podsumowujemy listopadowe okienko transferowe w wykonaniu polskich klubów. Pod lupę bierzemy ROW Rybnik.
***
PLUSY:
Dobór nowych zawodników
Biorąc pod uwagę jedynie średnie biegowe zakończonych rozgrywek, kadra ROW-u Rybnik na sezon 2022 na papierze wydaje się słabsza niż tegoroczna. Wrażenie to może okazać się jednak złudne, ponieważ każdy z zatrudnionych przez Krzysztofa Mrozka [color=#222222]żużlowców będzie miał coś do udowodnienia.
Parę polskich seniorów stworzą dwaj nowi zawodnicy. Pierwszy z nich, Krystian Pieszczek[/color], opuścił macierzyste Zdunek Wybrzeże Gdańsk po najsłabszym od lat sezonie. Zmiana otoczenia zwiększy szanse gdańszczanina na powrót do dyspozycji chociażby z roku 2019, kiedy to był filarem gdańskiej drużyny. Drugim Polakiem jest wciąż głodny jazdy, 33-letni Grzegorz Zengota. Żaden inny żużlowiec nie ma obecnie tak dużego apetytu na regularne starty jak trapiony kontuzjami, sympatyczny zielonogórzanin. O tym, że jest on wciąż solidną marką nie trzeba nikogo przekonywać. Dodatkowo Zengota będzie naturalnym następcą Rune Holty[color=#222222], co może tylko spotęgować sportową złość i przynieść wymierne korzyści dla klubu z Rybnika.
Obok Siergieja Łogaczowa [/color]drugim obcokrajowcem został Andreas Lyager. Duńczyk, który w przyszłym roku skończy 25 lat, był pewnym punktem Abramczyk Polonii Bydgoszcz [color=#222222]w ostatnich dwóch sezonach. Podtrzymanie dobrej formy może sprawić, że Rybnik nie będzie tylko kolejnym przystankiem w jego karierze, a stanie się domem na lata. Na to liczy zapewne prezes ROW-u, gdyż stale rozwijający się, młody zawodnik będzie cenny w perspektywie przyszłości.
To samo dotyczy również zawodnika na pozycji U-24. Dla Patryka Wojdyło[/color] zakończony sezon był pierwszym w roli seniora. Wychowanek Stali Rzeszów spisał się bardzo dobrze, co daje nadzieje na dalszy, poprawny rozwój. Podobnie jak w przypadku Lyagera, przenosiny do Rybnika mogą okazać się trampoliną dla jego kariery, pod warunkiem że odnajdzie się w nowym klubie i rozpracuje rybnicki owal. Jest na to duża szansa, bowiem były zawodnik Cellfast Wilków Krosno [color=#222222]potrafi szaleć na domowych torach. Jest aktualnym rekordzistą toru w Rzeszowie, a także byłym rekordzistą toru w Krośnie.
MINUSY:
Budowanie zespołu od podstaw
[/color]
Oczywiście nowe twarze to nowe nadzieje, jednak wymienienie prawie całej kadry seniorskiej obarczone jest pewnym ryzykiem. W przypadku klubu z Rybnika zabieg ten jest zastanawiający, gdyż po spadku z PGE Ekstraligi w 2020 roku również doszło do całkowitego przemeblowania, a jedynym który pozostał wówczas w klubie, był podobnie jak teraz, Siergiej Łogaczow. Efekt rewolucji nie był zadowalający. ROW do elity nie wrócił, a ponadto czasami można było dostrzec brak torowej współpracy między kolegami z drużyny. By nowe rozgrywki przyniosły pozytywne rozstrzygnięcia, na czele zupełnie nowego zespołu powinna stanąć odpowiednia osoba, lecz i z tym może w Rybniku być problem.
Utrata solidnego trenera
[color=#222222]
Wiadomo już, że rybnickiej drużyny nie poprowadzi Marek Cieślak. Można mówić tutaj o sporej stracie, tym bardziej że przyszły rok, dla osoby pełniącej obowiązki trenera w Rybniku najpewniej okaże się trudny. Zespół trzeba będzie ułożyć od podstaw, umiejętnie dobrać pary oraz dopasować domowy tor, by był on sprzymierzeńcem nowych zawodników. Utrata tak doświadczonego szkoleniowca może być zatem ogromnym kłopotem, z którym prezes Krzysztof Mrozek będzie musiał się uporać.
[/color]Niepewna formacja juniorska
W Rybniku równocześnie ze sporymi roszadami w kadrze seniorskiej, doszło do zmiany pokoleniowej wśród juniorów. Nadchodzący sezon będzie pierwszym, pełnowymiarowym w karierze Pawła Trześniewskiego. Pochodzący z Opola młodzieżowiec w lipcu skończył wymagane szesnaście lat i zaliczył ligowy debiut. Choć o doświadczeniu nie może być tutaj mowy, młody zawodnik kreowany jest na podstawowego juniora rybnickiej ekipy. Na pozycji drugiego młodzieżowca będzie prawdopodobnie dochodzić do częstych rotacji, gdyż w składzie poza Przemysławem Gierą[color=#222222], mającym przed sobą ostatni rok startów juniorskich, znajdują się niezbyt objeżdżeni zawodnicy.
KADRA:
Imię i nazwisko | Kraj | Rok urodzenia | Średnia bieg. w 2020 roku | Średnia bieg. w 2021 roku |
---|---|---|---|---|
Andreas Lyager | Dania | 1997 | 2,097 | 1,894 |
Siergiej Łogaczow | Rosja | 1995 | 1,465 (Ekstraliga) | 2,197 |
Krystian Pieszczek | Polska | 1995 | 1,954 | 1,636 |
Grzegorz Zengota | Polska | 1988 | 2,071 (niekl.) | 1,870 |
U24: | ||||
Leon Flint (U23) | Wielka Brytania | 2003 | - | 0,000 (niekl.) |
Patryk Wojdyło (U23) | Polska | 1999 | 2,342 (2. liga) | 1,785 |
Juniorzy: | ||||
Lech Chlebowski | Polska | 2005 | - | - |
Przemysław Giera | Polska | 2001 | - | 0,579 (niekl.) |
Seweryn Grabarczyk | Polska | 2006 | - | - |
Kacper Tkocz | Polska | 2005 | - | 0,000 (niekl.) |
Paweł Trześniewski | Polska | 2005 | - | 1,000 (niekl.) |
Błażej Wypior | Polska | 2003 | - | 0,000 (niekl.) |
Czytaj także:
Nowe światło na sprawę Wojdyły. Rzucił je dyrektor klubu
Siergiej Łogaczow ma nowy zespół. Będzie partnerem Pawła Przedpełskiego
[/color]
ZOBACZ WIDEO Żużel. Jedno okienko, killerów dwóch. Eksperci o składzie Apatora, Patryku Dudku i jego ewentualnym powrocie do Falubazu