Rohan Tungate do Lejonen Gislaved trafił w 2017 roku. Po pięciu sezonach spędzonych w ekipie spod znaku Lwa, w przyszłym roku w Bauhaus-Ligan nie założy charakterystycznego żółto-czerwonego kevlaru.
- Jeśli mam być szczery, to bardzo smutne i jestem rozczarowany. To nie była moja decyzja. Była oferta, rozmawialiśmy, ale nie udało się wypracować porozumienia. Nie jestem zadowolony z tej sytuacji - mówi Tungate w rozmowie z serwisem speedwayfans.se.
Australijczyk w swojej karierze kluby zmieniał już wielokrotnie, ale pierwszy raz będzie musiał to uczynić w Szwecji. - Uwielbiałem jeździć dla Lwów, serce zawsze zostawiałem w Gislaved. To mój pierwszy klub w Szwecji i szkoda, że teraz to wszystko się kończy - komentuje.
Nowy nabytek Stelmet Falubazu Zielona Góra dodaje, że na chwilę obecną jego przyszłość w kraju Trzech Koron jest mocno niepewna. Choć sezon odjechał dobry i jest zadowolony ze swoich wyników, to w tej chwili zaczyna brakować klubów, które mogłyby mu zaoferować miejsce w składzie. - Miałem nadzieję, że zostanę w Lejonen, ale cóż. Zobaczymy, co się teraz stanie - dodaje.
Czytaj także:
Ten ośrodek wraca do rozgrywek ligowych! Osiem drużyn w 2. Lidze w sezonie 2022
Termiński: Toromistrz Sparty i Kowalski nas oszukali. Do Stali Gorzów wróciła karma
ZOBACZ WIDEO Szef polskiego żużla krytykuje regulamin SON. Trener kadry ma wątpliwości