Żużel. Co się stało z torem na Motoarenie? Były menedżer wylicza popełnione błędy

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / SGP na Motoarenie.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / SGP na Motoarenie.

Piątkowa runda Grand Prix w Toruniu zakończyła się zwycięstwem Artioma Łaguty, który jest bliski zdobycia tytułu. Tym razem zawody na Motoarenie nie dostarczyły kibicom emocji. Walki było jak na lekarstwo, a tor sprawiał żużlowcom problemy. Dlaczego?

W tym artykule dowiesz się o:

Na to pytanie odpowiedział nam Jacek Frątczak, który pracował w Toruniu jako menedżer miejscowego klubu. - Na torze nie byłem, ale dobrze go znam i wsłuchiwałem się w wypowiedzi zawodników. Jestem natomiast przekonany, że ruszenie toru na Motoarenie tuż przed zawodami to nie jest dobre rozwiązanie. Wiem, bo już to przerabiałem i źle się to skończyło - mówi nasz ekspert.

Były menedżer uważa, że drugi poważny błąd został popełniony już w trakcie zawodów. - Permanentnie była lana woda. Fredrik Lindgren mówił o trzech okrążeniach, które wykonała polewaczka. To mi się w głowie nie mieści. Mówimy o gigantycznej ilości. Przelewanie toru na Motoarenie na początku października, przy takiej wilgotności i temperaturze, to naprawdę fatalny pomysł. Nawierzchnia nie jest w stanie tego przyjąć. Później tor się nadmiernie skrobie i puchnie, więc powstają koleiny. To było widać. Poza tym słyszeliśmy też o nowym toromistrzu, więc to wszystko pewnie się skumulowało - podkreśla Frątczak.

Co trzeba zrobić, żeby sobotnie zawody dostarczyły kibicom większych emocji? - Tor powinien zostać mocno ubity, a poza tym trzeba ograniczyć jego roszenie. Uważam, że wystarczyło polać go przed pierwszym biegiem, a później naciągać nawierzchnię i nic więcej nie robić. Wczoraj widzieliśmy groźną sytuację z Martinem Vaculikiem. Doszło do niej, bo Anders Thomsen się odprostował, wypuścił motocykl i w pół sekundy był trzy metry dalej, niż planował. Gubił się także gospodarz toru, czyli Paweł Przedpełski, który jeździł przecież świetnie w lidze - podsumowuje Frątczak.

Zobacz także:
Łaguta bliski kilku rekordów
Zmarzlik potrzebuje niemal cudu

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Lewicki, Kubera i Majewski gośćmi Musiała!

Komentarze (47)
avatar
Andrzej Lipiński
2.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Frątczak zamilcz bo nawet polewaczka z Torunia spadnie do niższej ligi! Pan jest mocny tylko w gębie! A jak jakiś klub będzie chciał spaść z ligi to na pewno pana zaangażuje! 
avatar
pierniczony
2.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieje że Bartek pokaże coś wiecej niż wczoraj.Raczej nie bedzie Mistrzem w tym roku .Jak dla mnie wczorajsza akcja na Emilu była niepotrzebna.......W lidze dałbym nawet czerwona ,trzeba Czytaj całość
avatar
peyo
2.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Placzki placza bo zmarzlik ktory nic nie musi przegral. Trenowal kilka dni na motoarenie i co jedynie co go ratowalo to bandyckie ataki. Co do toru to mam nadzieje ze taki bedzie na lidze bo ka Czytaj całość
avatar
Robert Mutu
2.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Morris jak dziecko we mgle, kogo "kupił" Apator przed GP? wygoglajcie: grzegorz węglarz toromistrz pobandzie 
avatar
4four
2.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Morris i BSI precz z łapami od toru w Toruniu,już wczoraj zrobiliście anty reklame żużla