[tag=860]
Moje Bermudy Stal Gorzów[/tag] po dwóch porażkach wróciła na zwycięską ścieżkę i pokonała na swoim torze eWinner Apator Toruń 50:40. Wygrana może nie była jakoś szczególnie imponująca i pokazała, że Stal wciąż ma rezerwy i może jechać lepiej. - Zacznę od tego, że był to przepiękny mecz. Chciałbym pogratulować zawodnikom jednej i drugiej drużyny za stworzony spektakl. Stali gratuluje wygranej, a zespołowi z Torunia pięknej walki. Spodziewałem się wyższego zwycięstwa gospodarzy, ale jestem po tym meczu zadowolony z uwagi na poziom sportowy tego widowiska - powiedział Władysław Komarnicki, honorowy prezes Stali.
Bartosz Zmarzlik przegrał co prawda dwa pierwsze swoje wyścigi z Pawłem Przedpełskim, a później mistrz świata popisywał się już akcjami, które zapierały dech w piersiach i dawały Stali arcyważne punkty. - Nawet, kiedy Bartek przyjeżdżał do mety jako drugi, nie obawiałem się o jego dyspozycję. Zawsze mam w pamięci słowa Tomasza Golloba, który jak miał słabszy dzień powtarzał, że zawodnicy są tylko ludźmi. Bardzo spokojnie patrzę na trochę mniejszą zdobycz punktową Bartka. On jest nadal tym Zmarzlikiem, który ma na koncie dwukrotne mistrzostwo świata. Proszę zobaczyć, jak szybko się przełożył i wrócił do swojego wygrywania. Absolutnie nie ma mowy, że Bartek obniżył formę. To nadal kompletny zawodnik i jestem o niego wyjątkowo spokojny - podkreśla nasz rozmówca.
Patrząc na dorobek punktowy gorzowian rzuca się w oczy dziura na pozycji zawodnika do lat 24. Marcus Birkemose jechał cztery razy i zdobył punkt i bonus. Stawianie na młodego Duńczyka to świadomy zabieg sztabu szkoleniowego, który ma zaprocentować w przyszłości. - Z tych wszystkich liczących się drużyn w walce o play-offy, my zawodnika U24 mamy faktycznie słabego. Zarówno Karczmarz jak i Birkemose wielkich punktów nie przywożą. 18-letni Duńczyk pokazał, że ma potencjał. Jestem naprawdę zadowolony po tym, co zobaczyłem w wykonaniu tego żużlowca - dodaje Komarnicki.
- Powiedziałem nawet prezesowi Grzybowi, że właśnie Birkemose musi częściej jeździć i lepiej poznać nasz gorzowski tor, który jest trudnym obiektem. Widać było, że jeszcze go nie rozgryzł. Dlatego też przegrał z Jackiem Holderem, choć jechał przed nim przez 90 procent wyścigu. Wierzę w tego chłopaka. Jeśli będzie dużo jeździł, może w okolicach play-offów zacząć lepiej punktować. On przecież nie przegrywał w sposób znaczący. Pokazywał taką pozytywną sportową agresję. Ma jeszcze jeden dodatkowy atut. On się nie boi, a w tym sporcie to najważniejsza sprawa - kończy honorowy prezes Stali i senator RP.
Zobacz także: Stal odjechała Apatorowi w końcówce meczu
Zobacz także: Termiński wskazuje przyczyny porażki Apatora w Gorzowie
ZOBACZ WIDEO Michelsen nie chce już komentować "afery twitterowej". Mówi o ogromnej frustracji