Żużel. Kacper Woryna daleki od formy. Menedżer Piotr Świderski nie skreśla zawodnika

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Kacper Woryna

Kacper Woryna na starcie sezonu 2021 jest najsłabszym ogniwem Eltrox Włókniarza Częstochowa. W odrodzenie 24-latka ciągle wierzy menedżer Piotr Świderski, który w sobotnim meczu z Marwis.pl Falubazem Zielona Góra dawał mu kolejne szanse.

Statystyki nie kłamią. Kacper Woryna to w tej chwili jeden ze słabszych seniorów w PGE Ekstralidze. Gorszy dorobek od zawodnika Eltrox Włókniarza Częstochowa ma jedynie Rafał Karczmarz. Woryna w trzech spotkaniach wystąpił w dwunastu biegach. Zdobył w nich 8 punktów i bonus. Daje mu to średnią biegową na poziomie ledwie 0,750.

Gdy w sobotnim meczu z Marwis.pl Falubazem Zielona Góra zawodził w kolejnych biegach, kibice spod Jasnej Góry oczekiwali, że Kacper Woryna zostanie zastąpiony przez znajdującego się w świetnej formie młodzieżowca Bartłomieja Kowalskiego. Tak się jednak nie stało.

Menedżer Piotr Świderski w rozmowie z klubowymi mediami, jaką opublikowano w social mediach Eltrox Włókniarza, wytłumaczył powody takich decyzji. - Trzeba patrzeć na wszystko. Potrzebujemy mocnego Kacpra. Ma swoje problemy i tematy. Wiadomo, że po dwóch nieudanych wyścigach zawodnik ma kolejne doświadczenia i być może błędne ustawienia, ale one są skreślane. Taki mecz jest potrzebny - powiedział Świderski.

ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik mówi o finansach w Stali i czy jego kontrakt był renegocjowany

Jak zwrócił uwagę opiekun częstochowskich "Lwów", korzystny wynik w meczu z zielonogórzanami pozwalał na to, by dawać kolejne szanse Worynie. Może to bowiem zaprocentować w przyszłości. - Cieszę się, że Kacper pojechał kolejne wyścigi i nie musieliśmy go zmieniać na siłę, bo jakieś wnioski z tego meczu ma - dodał.

W sobotni wieczór Eltrox Włókniarz po pokonaniu rywala z Zielonej Góry 49:41 odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie PGE Ekstraligi. - Każdy mecz jest inny. Cieszymy się z wygranej. Przede wszystkim z dobrej postawy Lindgrena i juniorów, bo cały czas dorzucają cenne punkty. Dalej będziemy pracować nad tym, aby poziom wrócił na ten właściwy - stwierdził Świderski.

Menedżer Eltrox Włókniarza wyjaśnił też, dlaczego tym razem miejsce w podstawowej formacji juniorskiej otrzymał Mateusz Świdnicki, a wspomniany wcześniej Bartłomiej Kowalski musiał obserwować zawody z pozycji rezerwowego. - Potrzebujemy silnych juniorów. Mamy świetną trójkę i każdy z nich jedzie dobrze. Powtarzam im, że wszyscy są członkami drużyny. To, kto jedzie w danym meczu, to jest temat drugorzędny. Ważne, że wszyscy czują się potrzebni i tak ich traktujemy - dodał Świderski.

Czytaj także:
Cellfast Wilki Krosno celują w fazę play-off
Tadeusz Zdunek nie jest zadowolony ze swojej drużyny

Źródło artykułu: