POLADA odpowiada prawnikom Drabika. Sagi ciąg dalszy

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Maksym Drabik.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Maksym Drabik.

Prawnicy Maksyma Drabika w opublikowanym kilka dni temu oświadczeniu uderzyli w POLADA. Na odpowiedź Polskiej Agencji Antydopingowej nie trzeba było długo czekać.

W tym artykule dowiesz się o:

Panel dyscyplinarny I instancji przy POLADA nałożył na Maksyma Drabika karę 12-miesięcznego zawieszenia za przyjęcie infuzji dożylnej w nieregulaminowej dawce jesienią 2019 roku. Reprezentująca żużlowca kancelaria Kostka i Klepuszewski poinformowała, że ich klient postanowił nie wnosić odwołania od tej decyzji. Wbiła przy tym szpilę Polskiej Agencji Antydopingowej.

"W naszej ocenie takie działanie POLADA ma za zadanie negatywnie wpłynąć na odbiór naszego Klienta przez opinie publiczną, a w konsekwencji tego wpłynąć również na organy dyscyplinarne rozpoznające jego sprawę (wywierając na nie presję), po to by doprowadzić do nałożenia na niego kary wystarczającej według POLADA" - napisano w oświadczeniu.

Nie były to jedyne słowa krytyki w kierunku POLADA. W komunikacie kancelaria przypomniała też między innymi, że POLADA zobowiązana jest do zachowania w poufności wszelkich informacji dotyczących postępowania, a jej przedstawiciele nie mogą się wypowiadać publicznie na temat konkretnych faktów dotyczących sprawy będącej w toku (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Nawet Grand Prix nie daje takich emocji, jakie teraz będą czekać Unię

Na odpowiedź Polskiej Agencji Antydopingowej nie trzeba było długo czekać. POLADA opublikowała komunikat dot. informacji przedstawionych w sprawie Maksyma Drabika przez pełnomocników zawodnika. Oto jego pełna treść:

"W nawiązaniu do pisma kancelarii adwokackiej, Polska Agencja Antydopingowa informuje:

  • POLADA nie wpływa w żaden sposób na postawy zawodników wobec których toczy się postępowanie.
  • Decyzje zawodników o tym, czy udzielają informacji mediom czy też nie, pozostaje ich osobistą sprawą.
  • Panel dyscyplinarny I i II Instancji są instytucjami niezależnymi, podejmują decyzje w oparciu o przedstawione fakty i zebrany materiał dowodowy, a nie poprzez informacje zawarte w mediach. Sugerowanie przez pełnomocników Pana Maksyma Drabika, że członkowie Paneli są podatni na artykuły prasowe nie ma uzasadnienia w rzeczywistości, jest daleko idącym nadużyciem i godzi w dobre imię tak instytucji, jak jej członków.
  • POLADA ma pełne prawo do informowania opinii publicznej o motywach wnoszonych odwołań od decyzji organów dyscyplinarnych. Jest to bowiem standardowa procedura mająca na celu informowanie o działalności Polskiej Agencji Antydopingowej – bez żadnego wpływu na organy dyscyplinarne.
  • Pełnomocnicy Pana Maksyma Drabika, przywołują słuszne normy, które sami cytują, m.in.:

art. 14.3.5: "POLADA oraz Polski Związek Sportowy i ich przedstawiciele nie mogą się wypowiadać publicznie na temat konkretnych faktów dotyczących sprawy będącej w toku (z wyjątkiem ogólnego opisu postępowania i faktów stwierdzonych naukowo), chyba że wypowiedzi takie stanowią reakcję na publiczne komentarze przypisywane zawodnikowi lub innej osobie, której zarzuca się naruszenie przepisów antydopingowych lub ich przedstawicielom".

Druga część tego przepisu jest kluczowa. POLADA może, ma prawo ale i obowiązek udzielać informacji mediom w sytuacji, kiedy pełne dane personalne pojawiły się już w przestrzeni publicznej. Warto w tym miejscu przywołać chronologię zdarzeń:

  • 9 stycznia 2020 roku pojawił się pierwszy artykuł na temat Pana Maksyma Drabika w Przeglądzie Sportowym.
  • 10 stycznia 2020 roku klub sportowy zawodnika wydał oświadczenie, w którym czarno na białym wskazał, że wie o sprawie właśnie Pana Maksyma Drabika toczącej się w POLADA.
  • Od chwili wydania oświadczenia przez klub sportowy pojawiają się liczne pytania od dziennikarzy do POLADA w sprawie Pana Maksyma Drabika. POLADA potwierdza, że sprawa Pana Maksyma Drabika jest w toku.
  • Nie do pomyślenia jest, że pełnomocnicy Pana Maksyma Drabika w swoim piśmie sugerują, jakoby POLADA ferowała wyroki. Nigdy z ust osób wypowiadających się na temat tej sprawy nie było ferowania wyroków, a jedynie przedstawianie możliwych scenariuszy. Gdyby takie wypowiedzi były naruszeniem przepisów, nigdy żaden policjant czy prokurator nie mógłby w mediach użyć, jakże dobrze nam wszystkim znanych zdań: "…za takie przestępstwo grozi do…. lat pozbawienia wolności". I chyba wszyscy się zgodzą, że nie jest to ferowanie wyroków, a jedynie udzielanie informacji.
  • Wszystkim pełnomocnikom, zawodnikom, związkom oraz klubom sportowym POLADA przypomina, że postępowania toczące się przed Panelem Dyscyplinarnym są jawne. A to oznacza, że dziennikarze mogą, za zgodą przewodniczącego Panelu, uczestniczyć w toczącym się postępowaniu.
  • W piśmie kancelarii adwokackiej czytamy również o złym wpływie szumu medialnego w kontekście sprawy zawodnika. POLADA wyraża głębokie ubolewanie i jednocześnie zdziwienie, że sami pełnomocnicy Pana Maksyma Drabika wywołują ten temat właśnie na forum publicznym.

Warto w tym miejscu wskazać na niektóre motywy, na podstawie których POLADA podjęła decyzję o wniesieniu odwołania:

  • Za naruszenie przepisów antydopingowych w przypadku zastosowania metody zabronionej – infuzji dożylnej o objętości powyżej 100 ml grozi kara w wysokości 2 lat dyskwalifikacji zgodnie z treści art. 10.2. przepisów antydopingowych POLADA.
  • Wątpliwości budzą okoliczności podania, a w szczególności czy do podania doszło po treningu czy w dniu kiedy zawodnik w treningu nie uczestniczył.
  • Panel Dyscyplinarny stwierdził jednoznacznie, że "Na gruncie niniejszej sprawy należy wskazać, że kwestia związana z zastosowaniem metody zabronionej przy jednoczesnym braku TUE była przedmiotem rozważań w postępowaniach odwoławczych od decyzji Komitetu TUE przed Panelem II instancji oraz TAS przy PKOl, została prawomocnie rozstrzygnięta i pozostaje bezsporna. Wobec powyższego stwierdzić należy, iż zawodnik nie udowodnił, że zastosowanie infuzji było konieczne ze względu na stan jego zdrowia jak również tego, że została ona przyjęta w uzasadnionym przypadku w trakcie hospitalizacji, zabiegu chirurgicznego lub klinicznych badań diagnostycznych."

Pełnomocnicy Pana Maksyma Drabika wprowadzają w błąd opinię publiczną podkreślając, że Panel działa przy POLADA, jakoby Panel Dyscyplinarny w kontekście wydawania wyroków miał być zależny od POLADA. Jest to nieprawda.

  • POLADA ma obowiązek odwołać się od wyroku Panelu Dyscyplinarnego zawsze wtedy, kiedy pojawiają się wątpliwość co do sposobu egzekwowania przepisów antydopingowych. Dokładnie na to wskazała Światowa Agencja Antydopingowa w przypadku innej sprawy, że POLADA jest instytucją, która już na poziomie narodowym odpowiada za właściwe egzekwowanie wspomnianych przepisów. Odwołanie powinno być wnoszone w przypadku, gdy postanowienie odbiega od treści Światowego Kodeksu Antydopingowego lub orzecznictwa Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie.
  • Pełnomocnicy Pana Maksyma Drabika odnoszą się również do innych spraw sportowców, które mają być podobne do tej polskiego zawodnika. Jednak należy wskazać, że każda z tych spraw różni się w sposób kluczowy od siebie, m.in. w kwestii współpracy zawodnika z organami antydopingowymi.

POLADA nie ma być surowa mniej lub bardziej, mniej lub bardziej sprawiedliwa. POLADA ma działać zgodnie ze światowymi przepisami, które są uniwersalne, rygorystyczne i stanowią obiektywny punkt odniesienia. Nieznajomość przepisów nie zwalnia z odpowiedzialności. Tak w sporcie, jak i w życiu."

Zobacz też: Majewski współczuje Drabikowi, ale uważa, że przyjął najgorszą możliwą taktykę

Źródło artykułu: