Żużel. Aforti Start ratunkiem dla ligi czeskiej. Menadżer zdradza kulisy rozmów

WP SportoweFakty / Krzysztof Urban / Na zdjęciu: Błażej Skrzeszewski
WP SportoweFakty / Krzysztof Urban / Na zdjęciu: Błażej Skrzeszewski

Aforti Start Gniezno w sezonie 2021 wystartuje w czeskiej Extralidze. Zespół, który poprowadzi Błażej Skrzeszewski ścigał się będzie na torze w Libercu. Tym samym w rozgrywkach wezmą udział cztery zespoły.

W 2020 roku drużyna z Liberca powróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej po 45 latach przerwy. Zespół poprowadził Błażej Skrzeszewski, a jego podopieczni zajęli czwarte miejsce. Zimą dalsze losy ekipy stanęły pod znakiem zapytania.

- Veroslav Kollert, szef klubu z Liberca, zadzwonił do mnie w listopadzie ubiegłego roku. Powiedział otwarcie, że Internteam sponsorowały tak naprawdę dwie osoby - on i Vladimir Vopat z Pragi. "Verous" powiedział, że ma pieniądze, ale nie może wydać ich na żużel - powiedział menadżer Błażej Skrzeszewski w rozmowie z WP SportoweFakty.

Wydawało się, że do rozgrywek w 2021 roku przystąpią zaledwie trzy ekipy. Interteam Liberec mógł natomiast trafić do 1. ligi, czyli na drugi poziom. - Veroslav Kollert był w stanie wykonać wszelkie opłaty w czeskiej federacji (ACCR - dop. MK) i wystawić zespół w 1. lidze - dodał nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Chcą sprawdzić Andersa Thomsena?! Duńczyk przekonuje, że stać go na wiele

Z pomocą przyszedł klub z Gniezna, do którego Błażej Skrzeszewski udał się na rozmowy. Rafael Wojciechowski zapewnił, że przedyskutuje sprawę z zarządem. Trzy dni później działacze dali zielone światło.

- Zgoda z ACCR była od razu, PZM również się zgodził. Dla Czechów to jedna drużyna więcej i tak to się udało. Wielkie podziękowania kieruję z tego miejsca do przewodniczącego GKSŻ Piotra Szymańskiego i szefa ACCR Petra Moravca - powiedział menadżer.

W składzie znajdą się Kevin Fajfer, Mirosław Jabłoński, Nick Agertoft oraz juniorzy. Kierownictwo czeskiego klubu przygląda się także uważnie Marko Lewiszynowi, który bronił barw SC Interteam w 2020 roku.

- Aforti liczy, że będzie to proces długofalowy. Zapewniają, aby być dobrej myśli. Niemniej ratunkiem dla czeskiego żużla byłoby to, co zrobiono w Wittstocku, a więc dołączenie do polskiej ligi. Najlepiej, gdyby Praga i Pardubice dołączyły 2. ligi, a pozostałe ekipy zostałyby w krajowych rozgrywkach. Dużym problemem jest brak ośrodków, ponadto pandemia mocno ich dotknęła i zweryfikowała plany - zakończył nasz rozmówca.

Rozgrywki Extraligi w sezonie 2021 składać się będą z czterech czwórmeczów - po jednym na torze każdego z uczestników. Tytułu bronić będzie AK Marketa Praga.

Czytaj także:
Co z kibicami za granicą? Pesymistyczne wieści dla fanów
Półtora okrążenia: Cyfry mogą przemówić do Crumpa. Pytanie, czy dostanie odpowiednią ofertę

Komentarze (0)