Jeśli wczytamy się w regulamin Drużynowych Mistrzostw Polski, to w PGE Ekstralidze w przypadku zakażenia koronawirusem kluby mogą korzystać ze wspomnianego zapisu w przypadku absencji jednego z pięciu zawodników z najlepszymi średnimi. Inaczej sprawa wygląda w regulaminie Drużynowych Mistrzostw 1. i 2. ligi.
Na najniższym szczeblu rozgrywek kluby mogą zakontraktować nawet czterech "gości", a w składzie meczowym może znaleźć się dwóch. Głównym warunkiem jest jednak wiek i zawodnik nie może mieć więcej niż 23 lata. W eWinner 1. Lidze natomiast kluby nie mogą zakontraktować ani jednego "gościa" - bez względu na wiek i nawet przy wystąpieniu w drużynie COVID-19. Komentarz w sprawie takich zapisów uzyskaliśmy w żużlowej centrali.
- Taki regulamin został ustalony decyzją Głównej Komisji Sportu Żużlowego. W zeszłym roku takich "gości" można było policzyć na palcach jednej ręki i tak naprawdę nic to nie wnosiło. Teraz po prostu "gościa" w 1. lidze nie ma, a w 2. lidze ten przepis może być stosowany w przypadku juniorów i zawodników do lat 23 - tłumaczy Dariusz Cieślak, członek podkomisji regulaminowej przy GKSŻ.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Czy start ligi należy przełożyć, jeśli kibice nie będą mogli wejść na trybuny? Reprezentanci Polski komentują
Niektórzy już teraz dziwią się, że w tylko jednej klasie rozgrywkowej zapis o możliwości zakontraktowania "gościa" został całkowicie pominięty. W rozmowie z naszym portalem wspomniał o tym menedżer Unii Tarnów. Sprawa może się skomplikować zwłaszcza w trakcie zakażenia któregoś z zawodników właśnie na koronawirusa.
- Kluby były informowane podczas zdalnych spotkań i konferencji o tym, że taka decyzja zostanie podjęta - wyjaśnia krótko Cieślak.
Ponieważ sytuacja epidemiczna w Polsce nadal jest daleka od stabilnej, nie można wykluczyć, że w jednym okresie w zespole stwierdzi się więcej zakażeń jednocześnie, a dodatkowo może to wystąpić również w kilku ośrodkach w tym samym czasie. Co wtedy?
- Doskonale wiemy w jakich obecnie czasach żyjemy. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że może dojść do sytuacji, w której na przykład połowa drużyny będzie zakażona. Na pewno dany przypadek trzeba będzie osobno rozpatrywać, w zależności od tego, kto będzie zakażony. Podstawowi zawodnicy czy na przykład juniorzy, którzy nigdy nie wystartowali w lidze. Proszę pamiętać, że GKSŻ zgodnie z wytycznymi regulaminowymi ma prawo przełożyć mecz. Właśnie takie założenia zostały przyjęte podczas przygotowywania zapisów na zbliżający się sezon - opowiada Cieślak.
Właśnie z tego powodu GKSŻ nie myśli o zmianie regulaminu, bo ma w ręku inne narzędzia, które pozwolą jej reagować. - W tym roku nie ma takiej możliwości. Regulamin został zatwierdzony i opublikowany 1 listopada ubiegłego roku - kończy Dariusz Cieślak.
Pozostaje mieć nadzieję, że koronawirus będzie w sezonie 2021 łaskawy dla ośrodków pierwszoligowych i nie skomplikuje on im sytuacji w trakcie rozgrywek.
Czytaj także:
Menedżer Unii mówi o lidze z kibicami i braku możliwości korzystania z "gościa" [WYWIAD]
Pamiętny heroizm Todda Wiltshire'a. Przed 22 laty wrócił w wielkim stylu na światowe salony