Przygoda Kevina Juhla Pedersena z żużlem zaczęła się od miniżużla, praktycznie podobnie wygląda sytuacja u wszystkich Duńczyków. - Moje pierwsze kroki w żużlu stawiałem już jak miałem cztery lata i mój tata zabrał mnie na otwarty trening Holsted Speedway Club, gdzie startowałem na motocyklu PW50 cc. Przez sześć lat świetnie się bawiłem. Od dziesiątego roku życia jeździłem w klasie 85 cc i przez sześć lat przygotowywałem się do bycia żużlowcem - powiedział.
- Pozom miniżużla jest u nas bardzo wysoki i jest dzięki temu wielu zawodników w Danii w wieku juniora. Ja, jako 19-latek, jestem członkiem reprezentacji Danii do lat 21. Na klasycznym żużlu jeżdżę dopiero 2,5 roku i w tym czasie szybko musiałem przystosować technikę jazdy do motocykla o dużo wyższej pojemności. Na pewno jest to spore wyzwanie dla Duńczyków - przyznał.
W Zdunek Wybrzeżu duński junior znalazł się w składzie wraz z Rasmusem Jensenem. To dla niego duża sprawa. - Generalnie nie mam sportowego idola, jednak zawsze zwracałem uwagę na Rasmusa Jensena, który również ściga się w Holsted Speedway Club. Przez całe moje dzieciństwo śledziłem jego rozwój każdego roku i śledziłem jak radził sobie z wyzwaniami, jakie przed nim stały - zdradził Kevin Juhl Pedersen w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Te wspomnienia są szczególne dla Macieja Janowskiego i Bartosza Zmarzlika
W ubiegłym sezonie, Duńczyk zajął 6. miejsce w MIM Danii. - To jeden z moich sukcesów w 2020 roku, ale żałuję tego, że zabrakło mi jednego punktu do finału, co było moim celem na ubiegły sezon. Pamiętam, że byłem tego bardzo bliski i jechałem w wyścigu, w którym czterech zawodników z 10 punktami walczyło o ostatnie miejsce w finale. Większym sukcesem było dla mnie zwycięstwo z kompletem punktów w mającym międzynarodową stawkę turnieju Ober Kraemer Pokal - ocenił Pedersen.
Nie ma co ukrywać, obecnie na miejsca przeznaczone dla zawodników do 24. i 23. roku życia wyżej w gdańskim klubie stoją notowania takich żużlowców, jak Michał Gruchalski, Lukas Fienhage i Drew Kemp. - Przed sezonem będę uczestniczył w treningach w Gdańsku i oczekuję przede wszystkim poznania polskich torów i przygotowania się pod względem dobierania ustawień w moich motocyklach - przyznał.
- Po pierwsze będę mógł swoje szanse ocenić wtedy, gdy będę trenował i pojadę przeciwko innym członkom zespołu. Tutaj nie mam wątpliwości, że musze udowodnić, że jestem naprawdę szybkim zawodnikiem. Podchodzę optymistycznie do sezonu, patrząc na moje zimowe treningi. Moim celem jest zarabianie na życie w sporcie żużlowym. Pewnego dnia chciałbym stać się uczestnikiem cyklu Grand Prix - podsumował Kevin Pedersen.
Zobacz też:
Żużel. Zdunek Wybrzeże pojedzie w monochromatycznych kevlarach. Gdańszczanie wspierają aukcję dla Niny Słupskiej
Żużel. Wybrzeże ogłosiło nabór do szkółki żużlowej