Rafał Okoniewski licencję żużlową uzyskał w 1996 roku. Na torach spędził zatem ćwierć wieku. Miniony sezon był dokładnie 25. w karierze tego utytułowanego zawodnika. Już przed rokiem nosił się z zamiarem zakończenia kariery, ale dał się jeszcze skusić na jeden rok jeżdżenia. Na kontynuowanie startów namówił go sponsor.
- Teraz mówię definitywnie koniec. Trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny. Uznałem, że nadszedł ten moment. Cieszę się, że kończę karierę żużlową cały i zdrowy. Mam wiele wspaniałych wspomnień. Większą część życia spędziłem na torze. Nie jest tak łatwo rozstać się z tym, co robiło się przez 25 lat - mówi Rafał Okoniewski.
- Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim klubom, których barwy przez te lata reprezentowałem. Dziękuję kibicom w Pile, Gorzowie, Lesznie, Zielonej Górze, Bydgoszczy, Rzeszowie, Grudziądzu, Łodzi i Ostrowie, dla których miałem przyjemność startować. Dziękuję również fanom z innych miast w Polsce, którzy byli świadkami mojej kariery sportowej. Dziękuję działaczom, mechanikom, współpracownikom, a przede wszystkim kolegom z toru - podkreśla żużlowiec.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
- Szczególne słowa wdzięczności kieruję w stronę moich sponsorów, którzy na przestrzeni lat byli ze mną i wspierali moją karierę. Dziękuję firmie Auto Partner Garcarek, panom Janowi i Andrzejowi Garcarkom z Ociąża, którzy sprawili, że jeszcze jeden sezon spędziłem na żużlowym torze. Starałem się jak najlepiej reprezentować moich sponsorów i byłem dumny, że mogę jeździć w takim zaszczytnym teamie -dodaje Rafał Okoniewski.
Kończący karierę żużlowiec nie jest w stanie wymienić wszystkich, którzy stanęli na jego sportowej drodze. - Są jednak osoby, którym pragnę podziękować z imienia i nazwiska. To Stanisław Chomski, Zbigniew Fiałkowski, Manfred Scheffczyk, Zdzisław Kołsut, a także Wojciech Dalewski z Firmy Boll - dodaje Okoniewski.
Największe sukcesy Rafała Okoniewskiego to dwukrotne indywidualne mistrzostwo Europy juniorów, wywalczone w sezonach 1998-1999. Kończący karierę zawodnik był także czterokrotnym finalistą indywidualnych mistrzostw świata juniorów. Największy sukces święcił w 2001 roku, kiedy to w Peterborough zdobył brązowy medal IMŚJ.
Rafał Okoniewski był także dwukrotnie złotym medalistą Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski na żużlu. Jest także jednym z nielicznych żużlowców w Polsce, którzy wygrywali Złoty, Srebrny i Brązowy Kask. Trofeum przyznawane w rywalizacji do lat 19, czyli Brązowy Kask Rafał Okoniewski zdobywał trzykrotnie z rzędu w latach 1997-1999. Srebrny Kask wygrał dwukrotnie w sezonie 1998 i 2001. W sezonie 2003 triumfował także w prestiżowym finale Złotego Kasku.
W karierze seniorskiej wywalczył srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Polski w 2012 roku. Ma także na koncie dwa tytuły Drużynowego Wicemistrza Polski, zdobyte w sezonie 1998 z Polonią Piła i w 2002 roku z Unią Leszno. Ponadto zdobył trzy brązowe medale DMP. Dwa na początku swojej kariery w Pile w sezonach 1996-1997 oraz w Gorzowie w 2000 roku.
- Nie udało mi się zdobyć złotego medalu DMP, ale w życiu bywa tak, że nie można mieć wszystkiego. Jestem zadowolony z tego, co udało mi się osiągnąć. Pewnie, że z perspektywy czasu wiem, że moja kariera mogła się inaczej potoczyć. W sporcie, jak w życiu, potrzeba trochę szczęścia. Nie zaszkodzi także trafić na odpowiednie osoby. Ja w newralgicznym momencie mojej kariery straciłem ojca, który opiekował się moim sprzętem i całym teamem. To wywarło duży wpływ na moją karierę - nie kryje zawodnik.
Przez lata Rafał Okoniewski był filarem swoich drużyn, występujących w PGE Ekstralidze, a później na poziomie I ligi. Bez wątpienia karierę sportową kończy nietuzinkowy żużlowiec, który uchodził za jeden z największych talentów polskiego żużla w końcówce lat 90. ubiegłego wieku i na początku XXI.
- Cieszę się, że odchodzę na sportową emeryturę zdrowy. Udawało mi się z większości opresji wychodzić bez groźniejszych kontuzji. Uważam, że nadszedł odpowiedni moment na zakończenie kariery sportowej. Chcę odpocząć od żużla, bo zawodowe uprawianie tego sportu to naprawdę ogromne obciążenie psychiczne. Czy kiedyś odnajdę się w tym sporcie w innej roli? Nie wiem. Zobaczymy, co przyniesie życie - kończy Rafał Okoniewski.
Zobacz także: Falubaz walczył o gwiazdy
Zobacz także: Najgorętsze transfery w PGE Ekstralidze