Żużel. Kto kończy wiek juniora w 2020? PGE Ekstraliga tylko dla nielicznych

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Dominik Kubera
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Dominik Kubera

Dwudzieste drugie urodziny to przełomowy moment w życiu żużlowca. Gleb Czugunow czy Dominik Kubera mogą być spokojni o swoją przyszłość, ale większość ich rówieśników patrzy w przód z niepokojem.

Wiek zmian

Przed zawodnikami z rocznika 1999 ciężki okres. Po kilku latach spędzonych pod kloszem wieku juniorskiego nadszedł czas na wejście w "dorosły" żużel - bez cotygodniowej możliwości startów w młodzieżowych zawodach, bez biegów ligowych ze słabszymi przeciwnikami, bez magicznego "Panie, odczep się pan od niego. Uczy się dopiero".

Dla wielu z nich oznacza to przymusową zmianę pracodawcy - mało który 21-latek może pochwalić się umiejętnościami na poziomie swoich starszych kolegów z drużyny, więc po zakończeniu wieku juniora większość żużlowców przenosi się o poziom rozgrywkowy (lub dwa) niżej lub kończy karierę.

Tej jesieni ma być jednak inaczej - kilku z nich powinien pomóc obowiązek posiadania w składzie co najmniej jednego zawodnika u24. Czy to zatrzyma negatywną tendencję?[nextpage]

Prymusi

Byli w każdej szkole. Ty zapamiętywałeś tabliczkę mnożenia, oni liczyli całki nieoznaczone. Ty nie mogłeś przebrnąć przez "Dzieci z Bullerbyn", oni recytowali z pamięci "Pana Tadeusza". Byli trochę z innego świata i ich plany na przyszłość znacznie różniły się od tych snutych przez rówieśników.

Dominik Kubera i Gleb Czugunow - bo do nich nawiązuje wstęp - mają ze swoimi rówieśnikami wspólne jedynie lata urodzenia. Kiedy większość rocznika 1999 z niepokojem oczekuje telefonów od żużlowych działaczy, Kubera otrzymuje oferty z całej Polski, a Czugunow jest pewien pozostania w Betard Sparcie Wrocław.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Nowy regulamin miał pomóc beniaminkowi. W Apatorze zburzył jednak koncepcję składu

[nextpage]
[b]

Wielki powrót Lubuskiego[/b]
Od czasów Bartosza Zmarzlika i Patryka Dudka próżno było szukać w województwie lubuskim żużlowych talentów talentów. Kończący się sezon 2020 dał jednak promyk nadziei na poprawę tej sytuacji. Rafał Karczmarz i juniorzy RM Solar Falubazu Zielona Góra to może i nie żużlowe odpowiedniki hollywoodzkich gwiazd, ale stać ich na parę ładnych epizodów.

Pierwszy z nich przedłużył już kontrakt z Moje Bermudy Stal Gorzów i będzie pełnił w macierzystym klubie funkcję rezerwowego. Damian Pawliczak jest łączony z drugoligowym OK Bedmet Kolejarzem Opole. Mateusz Tonder i Norbert Krakowiak mają zaś podobno sporo ciekawych ofert, szczególnie z eWinner 1. Ligi.[nextpage][b]

Co z klasą średnią?[/b]

Większość 22-latków czeka jednak bardzo nerwowy okres transferowy. Nic nie wskazuje na to, by Szymon Szlauderbach mógł znaleźć zatrudnienie gdzieś poza rawickimi rezerwami Fogo Unii. Patryk Wojdyło być może zostanie po awansie w drużynie Wilków Krosno. Co jednak z resztą?

Tomasz Orwat, Piotr Pióro, Igor Kopeć-Sobczyński, Damian Stalkowski czy Marcin Turowski będą szukać klubu w drugiej lidze. Nie wydaje się jednak, by przepis o zawodniku U24 mógł pomóc im w wyraźny sposób. Większość klubów w najniższej klasie rozgrywkowej już w tym sezonie spełniała bowiem ten wymóg.

Czytaj także:
Żużel. Polska - Rosja. Sborna jak u siebie. Najsilniejszy skład rywali Biało-Czerwonych [ZAPOWIEDŹ]
Żużel. W poniedziałek poznamy mistrza Wielkiej Brytanii. Jason Crump powalczy o podium

Źródło artykułu: