Dobra wypłacalność Kolejarza Rawicz

Dla Kolejarza Rawicz bieżący sezon jest z pewnością nieudany. Zespół posiada co prawda jeszcze szanse na awans do fazy play-off (musi wygrać minimum siedemnastoma punktami z Polonią Piła w najbliższą niedzielę), ale do tej pory zwyciężył w zaledwie trzech spotkaniach.

Kolejne porażki nie wpływały dobrze na frekwencję na stadionie, która z kolei przekłada się na kondycję finansową klubu. Ta jednak nie jest wcale taka zła, jak to sugerują niektórzy kibice. W ostatnich tygodniach niektórzy żużlowcy RKS-u mówili, że klub zalega im spore kwoty pieniężne. Z danych płynących od rawickich włodarzy wynika jednak, że łączna kwota zadłużenia względem wszystkich zawodników wynosi około 20 000 złotych. Gdyby kwotę tę podzielić przez liczbę zawodników, którzy jeździli w tegorocznym sezonie najwięcej, to wychodzi na to, że Kolejarz zalega średnio około dwóch - trzech tysięcy złotych jednemu żużlowcowi. Potwierdza się zatem zdanie wypowiadane przez niektórych byłych jeźdźców klubu z południowej Wielkopolski, że choć kroci się w Rawiczu nie zarabia, to jednak wypłacalność jest na znacznie wyższym poziomie niż w niejednym klubie z Ekstraligi.

Spory wpływ na budżet RKS-u będzie miał niedzielny mecz ze Speedway Polonią Piła. W przypadku zwycięstwa gospodarzy i zgarnięcia przez nich bonusa, awansują oni do fazy play-off, a kolejne zawody na rawickim stadionie z pewnością podreperują stan klubowej kasy. - Mamy nadzieję, że na ten ważny mecz z drużyną z Piły przyjdzie spore grono kibiców, bo jedziemy na pewno o awans do fazy play-off - mówi sternik Niedźwiadków, Dariusz Cieślak.

Źródło artykułu: