W pierwszym meczu eWinner Apator Toruń - Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno (55:35) Jurica Pavlic pojechał zdecydowanie poniżej oczekiwań. Zdobył jeden punkt i był najsłabszym seniorskim ogniwem czerwono-czarnych. Ewidentnie było widać, że nie może dogadać się ze sprzętem.
Okazuje się, że problem nie został rozwiązany, o czym świadczy to, że przed sobotnim meczem Startu z Arged Malesa TŻ Ostrovią zapadła decyzja, że Chorwat nie pojawi się na torze, a będzie go zastępował Frederik Jakobsen.
- Mieliśmy pare spotkań w tym tygodniu. Ciężko jest uszczęśliwić ośmiu zawodników. Podjąłem decyzję, że wszystkie wyścigi oddaję Frederikowi - mówił Pavlic w rozmowie z nSport+, zaznaczając, że ten ruch jest po to, by pozytywnie wpłynąć na atmosferę w zespole. - Chcę, żeby dzisiaj każdy pojechał cztery biegi - dodał.
W studio Marcin Majewski dyskutował ze Sławomirem Kryjomem na temat postawy chorwackiego zawodnika. Panowie byli w szoku i zgodnie mówili, że drugiego takiego żużlowca nie ma. Kryjom wspominał natomiast, że Pavlic zawsze był bezkonfliktowy.
Do gestu Pavlica odniósł się też Jakobsen, który najbardziej na tym skorzystał. - Bardzo się cieszę, że dzięki uprzejmości Juricy jadę od początku. To daje dużo więcej możliwości, które będę chciał w pełni wykorzystać - podkreślił.
[urlz=/zuzel/relacja/106595/car-gwarant-kapi-meble-budex-start-gniezno-arged-malesa-t-ostrovia]Relację z meczu w Gnieźnie można śledzić tutaj >>
[/urlz]Czytaj także:
- Żużel. Polonia - Orzeł. Nerwowo w Bydgoszczy. Łoktajew z czerwoną kartką!
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Kasprzak się obrazi? Stal nie potrzebuje takiego Kasprzaka