Do wypadku doszło, gdy Adam Ellis zjeżdżał w dół na 35-kilometrowym odcinku trasy. "Nie tak chciałem skończyć tydzień, ale jest, jak jest. Przeleciałem nad kierownicą, gdy jechałem 35 km z górki i skończyło się na złamanym nadgarstku, małych ranach i siniakach" - napisał na swoim Facebooku zawodnik reprezentujący w Polsce RzTŻ Rzeszów.
Jest to zła wiadomość dla jego dwóch brytyjskich klubów Swindon Robins i Poole Pirates, ponieważ według planów tamtejszej federacji, liga ma ruszyć w sierpniu. Wygląda na to, że obie drużyny będą musiały znaleźć sobie zastępstwo za 24-latka, przynajmniej na jakiś czas.
Na razie nie wiadomo, ile potrwa przymusowa przerwa od ścigania, ale nie jest to również dobra informacja dla RzTŻ-u Rzeszów, nawet pomimo szerokiego składu tej drużyny. Brytyjczyk miał być jedną z pierwszoplanowych postaci w nowo powstałym klubie ze stolicy Podkarpacia.
ZOBACZ WIDEO Prezes Stali: dwa artykuły w regulaminie dają nam zwycięstwo. Nie chcemy jednak licytować się z Włókniarzem
Wiele osób uważa, że w Brytyjczyku drzemie ogromny potencjał, a przed jego przyjściem do TŻ Ostrovii w 2017 roku, polecał go sam Tai Woffinden. Zeszły sezon nie był jednak dla niego udany, ponieważ wystąpił w zaledwie kilku biegach w PGE Ekstralidze, nie zdobywając przy tym żadnego punktu.
2. Liga Żużlowa ma wystartować na przełomie lipca i sierpnia, a pamiętając o tym, że większość żużlowców drugoligowych klubów nie będzie miała zbyt wiele okazji do jazdy przed startem rozgrywek, to posiadanie w składzie zawodnika, który jeździłby równocześnie w innej lidze, mogłoby być dla rzeszowian dużym plusem.
W tej sytuacji jednak trener Janusz Stachyra i jego sztab na początku sezonu najprawdopodobniej będzie musiał sobie radzić bez Adama Ellisa.
Zobacz także:
- RzTŻ zaprezentowało kevlar na sezon 2020. Zdecydowano się na kolory barw klubowych
- Jedna z najlepszych "ósemek" wciąż do wzięcia. Drugoligowcy mogą mieć dużo pożytku z jazdy Roberta Chmiela