Długo trwał serial z braćmi Curzytkami w roli głównej. Żużlowy duet (a może ich opiekunowie) długo przeciągali linę między różnymi klubami, aż w rezultacie trafili do Betard Sparty Wrocław. To miało być miejsce, w którym nie tylko będą mieli szansę rozwoju, ale także nieźle zarobią.
Sęk w tym, że sytuacja braci skomplikowała się wraz z informacją, że polską licencję uzyskał Gleb Czugunow. Ten ruch działaczy klubu najpewniej podytkowany jest problemem z antydopingówką Maksyma Drabika. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeden z liderów Sparty zostanie ostatecznie zawieszony, więc jakoś trzeba było podnieść wartość sportową drużyny. Sprytna akcja z Czugunowem rozwiązuje wiele problemów.
Z drugiej strony mniej zadowoleni są na pewno Michał i Bartosz Curzytkowie. Jeden z nich przymierzany był do roli partnera w młodzieżowej parze dla Przemysława Liszki. Teraz to się może zmienić. Sparta z Czugunowem jako polskim juniorem zyskuje duże pole taktyczne. Jakie dokładnie? Sprawdzamy.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill
Zakładając, że nie będzie Drabika, drużyna musi mieć w seniorskim zestawieniu jeszcze jednego Polaka. Taki jest wymóg regulaminowy, więc ktoś musi partnerować Maciejowi Janowskiemu. I tutaj zaczyna się cała zabawa. Można założyć, że pod któryś z numerów 1-5 (9-13) wpisany zostanie Michał Curzytek. Wtedy pojechałby w meczu maksymalnie dwa biegi (zakładając, że nie będzie wcześniej rezerwy taktycznej), a później mógłby być zmieniany przez Czugunowa w ramach rezerwy zwykłej.
Podobny manewr można zastosować też w drugą stronę. Pytanie, jakie rozwiązanie będzie bardziej odpowiadać kierownictu drużyny. Z obu wariantów trzeba wyciągnąć plusy i minusy. Gdyby natomiast założyć, że Drabik uniknie kary, to tutaj sytuacja Curzytków będzie już fatalna. Wówczas żadne taktyczne szachy nie będą potrzebne, a duet juniorów Sparty stworzą najpewniej Czugunow do spółki z Liszką.
Bracia Curzytkowie muszą więc cierpliwie czekać, jaki finał przyniesie sprawa Drabika. Tak czy siak, ich sytuacja daleka jest od komfortowej. Żużlowy eksprt telewizji Canal+ uważa, że to powinno jeszcze bardziej zmotywować utalentowany duet zawodników do cięższej pracy.
- To może być dla tych chłopaków bodziec do tego, aby mocniej zawalczyć o swoje miejsce w drużynie. Nikt nie mówił przecież, że Curzytkowie nie będą w stanie powalczyć o miano tego drugiego juniora. Oczywiście jest Przemek Liszka, ale on też będzie musiał się mocno spiąć - podsumowuje Wojciech Dankiewicz.
CZYTAJ TAKŻE: [url=/zuzel/882577/zuzel-eltrox-wlokniarz-czestochowa-ma-pieciu-kandydatow-na-goscia-liste-otwiera-]Eltrox Włókniarz Częstochowa ma pięciu kandydatów na gościa. Listę otwiera Miedziński, ale z nim jest kłopot
C[/url]ZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Drabik dostał uzasadnienie wyroku POLADA. Ma dwa wyjścia. Wciąż może zdążyć przed startem ligi