Żużel. Prezes Kolejarza Opole rozgląda się za polskimi seniorami na wypadek, gdyby granice pozostały zamknięte

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Zygmunt Dziemba (po prawej)
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Zygmunt Dziemba (po prawej)

- Jeżeli zawodnicy nie będą mogli swobodnie przekraczać granic, to mamy plan, żeby pojechać samymi Polakami. Rozmawiamy z krajowymi zawodnikami, ale nie chciałbym wymieniać nazwisk - powiedział prezes Kolejarza Opole Zygmunt Dziemba.

Na jednej z ostatnich telekonferencji działacze drugoligowych klubów doszli do porozumienia z GKSŻ, jeśli chodzi o start rozgrywek. Sezon w najniższej klasie rozgrywkowej miałby rozpocząć się w sierpniu. Nie wiadomo jednak, czy do tego czasu zniesione zostaną restrykcje dotyczące zamkniętych granic naszego kraju.

Co prawda 4 maja rząd otworzył granice dla pracowników transgranicznych, jednak nikt nie ma pewności, czy przepisy te dotyczą także żużlowców. Dlatego PGE Ekstraliga wystąpiła o precyzyjną interpretację tego rozporządzenia.

Gdyby okazało się, że przepisy te nie dotyczą żużlowców, a granice nadal byłyby zamknięte, to działacze drugoligowych klubów znaleźliby się w trudnym położeniu. Ciężko na tę chwilę powiedzieć, czy zawodnicy z tej klasy rozgrywkowej poszliby śladem zawodników z PGE Ekstraligi i przeprowadzili się na czas trwania sezonu do Polski. Zarobki w drugiej lidze są bowiem nieporównywalne do tych, które obowiązują na najwyższym szczeblu rozgrywek. Wielu zagranicznych zawodników łączy starty na żużlu z inną pracą i skoszarowanie w Polsce stanowiłoby dla niektórych niemały problem.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

Na scenariusz z zamkniętymi granicami dla zawodników zagranicznych przygotowany jest Zygmunt Dziemba. - Mamy plan B. Jeżeli zawodnicy nie będą mogli swobodnie przekraczać granic, to mamy plan, żeby pojechać samymi Polakami. Rozmawiamy z krajowymi zawodnikami, ale nie chciałbym wymieniać nazwisk - powiedział prezes OK Bedmet Kolejarza Opole w rozmowie z portalem "Czas na Opole".

- Nie zbudowaliśmy tak dużego składu, jak choćby w zeszłym roku. Mamy trzech Polaków: Huberta Łęgowika, Oskara Polisa i Artura Czaję. Nie wiemy jednak, czy ze względu na sprawy osobiste Artur będzie w tym sezonie startował - dodawał.

W połowie marca GKSŻ podjęła decyzję o zakazie treningów żużlowych. Niebawem restrykcje te powinny zostać jednak zniesione. Do startu drugoligowych rozgrywek pozostało jeszcze trochę czasu, ale działacz klubu z Opola chciałby, żeby treningi dla zawodników odbywały się w miarę systematycznie.

- Jeśli będą pozwalały przepisy, to będziemy chcieli przynajmniej raz w tygodniu zorganizować trening, żeby móc zobaczyć, w jakiej formie kondycyjnej są nasi zawodnicy - mówił Dziemba.

Wszystko wskazuje na to, że rozgrywki w tym roku ruszą bez kibiców na trybunach. Dla klubów oznacza to braki w budżetach. - Jest to nowość dla nas wszystkich. Dla nas, największym sponsorem zawsze są kibice. Liczymy, że do startu drugoligowych rozgrywek obostrzenia będą inne, że będzie można wpuścić kibiców na trybuny, jednak nic na siłę - mówił Dziemba.

- Mamy sponsorów, którzy od nas nie odeszli. Firma OK, która przez cały okres pandemii jest z nami. Firma Bedmet również zostaje. Cały czas szukamy sponsorów i mimo ciężkiej sytuacji, jaka właśnie panuje, znajdujemy firmy, które chcą wesprzeć nasz klub - zakończył.

Zobacz także: 
Zagraniczne gwiazdy zaczynają kwarantannę w Polsce. Mistrz Woffinden przyleciał prywatnym odrzutowcem
Krzysztof Buczkowski: Mam zabezpieczone środki, wytrzymałbym rok bez żużla. Team buduję od nowa [WYWIAD]

Źródło artykułu: