Neil Middleditch to żywa legenda Poole Pirates. Brytyjczyk od wielu lat prowadzi drużynę "Piratów" w rozgrywkach ligowych, zdobył wraz z nią szereg tytułów mistrzowskich, w przeszłości prowadził też krajową reprezentację.
Działacze z Wimborne Road uznali, że zorganizują Middleditchowi specjalny turniej jubileuszowy w uznaniu za lata jego pracy. Nie zakładali jednak wtedy, że na świecie pojawi się pandemia koronawirusa. Mimo ryzyka związanego z rozprzestrzenianiem się choroby, zawody mają się odbyć zgodnie z planem.
Swoją obecność w Poole 25 marca potwierdził sam Tony Rickardsson, który najwidoczniej nie boi się COVID-19. Szwed, mający na swoim koncie sześć tytułów mistrza świata, w przeszłości ścigał się dla zespołu "Piratów" i miał okazję współpracować z Middleditchem. Teraz, w czasie zamykania granic i odwoływania lotów, planuje się wybrać do Wielkiej Brytanii i świętować wspólnie z Brytyjczykami.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
- Mieliśmy w Poole wielu świetnych zawodników przez ten okres, kiedy to Neil prowadzi drużynę, ale bez wątpienia Tony jest najbardziej utytułowanym żużlowcem, jaki miał okazję punktować dla "Piratów" - przekazał na stronie klubowej Dan Ford, jeden z promotorów Poole.
- Tony w swoich najlepszych dniach był ogromnym magnesem na kibiców. Jego przyjazd do Wielkiej Brytanii, a mówimy przecież o ogromnie zapracowanym człowieku, pokazuje jakim szacunkiem darzy Neila - dodał Ford.
Rickardsson nawet w Szwecji stał się kultową personą, gdzie żużel nie odgrywa tak znaczącej roli jak w Polsce. Po zakończeniu kariery brał udział w wyścigach samochodów Porsche, pojawił się również w tamtejszej edycji "Tańca z Gwiazdami".
Razem z Rickardssonem na stadionie przy Wimborne Road na turnieju Middleditcha mają się pojawić inni mistrzowie świata z czasów jazdy dla "Piratów" - Gary Havelock oraz Mark Loram.
Cieniem na turniej kładzie się swobodne podejście Brytyjczyków do pandemii koronawirusa, o czym świadczy sam fakt, że zawody jubileuszowe Middleditcha mają się odbyć. W sobotę kilkuset naukowców z brytyjskich uniwersytetów zaapelowało do premiera Borisa Johnsona, by ten przestał bagatelizować temat i zaczął ostrzej działać w kierunku walki z COVID-19.
Czytaj także:
Dwie pierwsze rundy PGE Ekstraligi przełożone
Stal Gorzów zamyka klub z powodu koronawirusa