Żużel. Leszczyńska hydra ma się dobrze. Grzegorz Zengota moim cichym bohaterem (tak minął mi rok)

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Sparta - Unia. Max Fricke i Janusz Kołodziej na pierwszym planie.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Sparta - Unia. Max Fricke i Janusz Kołodziej na pierwszym planie.

Dominacja Fogo Unii Leszno nad rywalami w PGE Ekstralidze w sezonie 2019 była tak duża, że prędko taka sytuacja się nie powtórzy. Na słowa wsparcia zasłużył za to Grzegorz Zengota, który po fatalnej kontuzji walczy o odzyskanie zdrowia.

KOMENTARZ. Pamiętam te dyskusje wokół tego, czy Betard Sparta Wrocław wygra rundę zasadniczą PGE Ekstraligi. Wrocławianie w meczu 14. kolejki musieli pokonać "jedynie" pokonać Fogo Unię Leszno 51:39 lub wyżej. Niektórzy całkiem realnie podchodzili do takiego scenariusza.

Tymczasem leszczyńskie "Byki" przyjechały na Stadion Olimpijski we Wrocławiu i przespacerowały się po rywalu ze stolicy Dolnego Śląska. Wygrały 55:35 i na pewno tamto spotkanie nie przypominało pojedynku dwóch najlepszych drużyn w lidze.

Czytaj także: Drabikowi niewiele zabrakło do ideału w roku 2019
Wtedy też zmieniła się narracja. Pojawiły się głosy, że Betard Sparta celowo przygotowała inny tor, by zachować element zaskoczenia na ewentualny finał PGE Ekstraligi. Czy tak było? Z perspektywy czasu wiemy, że nie. Bo we wrześniu leszczynianie przyjechali do Wrocławia i znów wygrali. Tyle że tym razem "tylko" 47:43.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Dlaczego o tym wspominam? Bo Fogo Unia i Betard Sparta były dwiema najlepszymi drużynami sezonu 2019, a dzieliła ich przepaść. Dawno w rozgrywkach ligowych nie mieliśmy takiej dominacji jednej ekipy. Już w roku wcześniejszym leszczyńskie "Byki" nazywano hydrą. Temu mitycznemu potworowi po odcięciu jednej głowy odrastały dwie bądź trzy nowe.

I tak jest z Fogo Unią Leszno. Możesz w jednym biegu wygrać z Piotrem Pawlickim, ale równocześnie przyjedziesz za plecami Janusza Kołodzieja. W kolejnym możesz już znaleźć sposób na Kołodzieja, ale za to tym razem nie znajdziesz patentu na Pawlickiego. A w kolejce do pokonania czekają jeszcze przecież Jarosław Hampel czy Emil Sajfutdinow.

W roku 2019 "Byki" znalazły się w szczytowej fazie, bo Bartosz Smektała i Dominik Kubera nabrali kolejnych doświadczeń. W kolejnym sezonie ten pierwszy będzie już seniorem, przez co teoretycznie Fogo Unia będzie nieco słabsza. Jednak jej przewaga nad rywalami była do tej pory tak duża, że nie powinno jej to zaszkodzić.

BOHATER. Dość nietypowo, bo Grzegorz Zengota. Sama jeżdżę wyczynowo na motocyklu i zdarzyło mi się leczyć parę kontuzji. Dlatego współczuję zawodnikowi Speed Car Motoru Lublin, który z obozu motocrossowego w Hiszpanii wrócił ze złamaną nogą. Pal licho gdyby na tym się skończyło. Pech chciał, że Zengota był bliski utraty nogi wskutek błędu i zaniedbań lekarzy.

Wkrótce minie rok od wypadku Zengoty, a żużlowiec nadal jest daleki od pełni zdrowia i powrotu na motocykl żużlowy. Dlatego w trudnych chwilach potrzebuje wsparcia.

KONTROWERSJA. Zamieszanie związane z przekładaniem meczu pomiędzy Betard Spartą Wrocław a truly.work Stalą Gorzów, gdy na początku sezonu kontuzji nabawił się Maciej Janowski. Wrocławianie przełożyli spotkanie ze względu na kiepskie prognozy, na dodatek nie rozłożyli plandeki na swój tor, a gorzowianie koniecznie chcieli jechać zgodnie z planem i wykorzystać nieobecność Janowskiego.

Skończyło się tym, że zamieniono gospodarzy pojedynków i pierwszy mecz odjechano w Gorzowie. Dzięki temu truly.work Stal pokonała Betard Spartę, która mimo braku Janowskiego postawiła się gospodarzom. W kontekście całego sezonu ta wygrana nie dała za wiele gorzowianom, bo nie uchroniła ich przed meczami barażowymi.

AKCJA ROKU. Bieg półfinałowy GP Polski w Toruniu, który dał tytuł mistrza świata Bartoszowi Zmarzlikowi. Słowa o spoglądaniu w telebim w trakcie jazdy zostaną zapamiętane gorzowianinowi na długo. Zmarzlik wytrzymał presję i odparł atak zbliżającego się do niego przez całe zawody Leona Madsena. Gdyby nie cenne punkty w półfinale, w samym finale mogłoby być różnie.

LICZBA - 60. Tyle punktów w sezonie 2019 w SGP zdobył Tai Woffinden. Gdyby ktoś powiedział nam przed rozpoczęciem rywalizacji, że tak potoczą się losy Brytyjczyka, to mało kto, by w to uwierzył. Oczywiście, Woffinden opuścił dwie rundy z powodu kontuzji, ale już na starcie kampanii nie prezentował się najlepiej. I to wszystko w momencie, gdy zapowiadał, że chce zostać najlepszym żużlowcem w historii i pobić rekordy Tony'ego Rickardssona i Ivana Maugera.

CYTAT. - Powoli przyzwyczajam się do zamieszania związanego z wrocławskim torem. Myślę, że obejrzeliśmy ciekawe zawody, było sporo dobrego ścigania, ale wychodzi na to, że narzekanie na wrocławski tor stało się normą - powiedział Dariusz Śledź po finale PGE Ekstraligi, kiedy to kwestionowano stan nawierzchni na Olimpijskim.

Czytaj także: Bartosz Zmarzlik osłodził nam rok 2019

Wcześniej menedżer Betard Sparty Wrocław został zawieszony w prawach trenera, przez co podczas kilku meczów mógł być w parku maszyn, ale nie jako... menedżer/trener. Pozbawiony był m.in. możliwości organizowania narad z zawodnikami.

Czy pretensje względem wrocławskiego toru i sposobu jego przygotowania są słuszne? Liczba mijanek pokazuje, że nie. Kibice dawno na Olimpijskim nie oglądali takiego ścigania.

Źródło artykułu: