W Szwecji na dobre ruszyło okienko transferowe. Jason Doyle przed paroma dniami pożegnał się z działaczami Rospiggarny Hallstavik i zapowiedział, że musi poszukać nowych wyzwań. Klub nie musiał długo szukać następcy Australijczyka i podpisał kontrakt z Nickim Pedersenem (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Pedersen w tym roku startował w Vastervik Speedway, ale działacze nie widzieli dla niego miejsca w kadrze na sezon 2020. Wpływ na to mógł mieć fakt, że klub porozumiał się z… Doylem. Tym samym byli mistrzowie świata zamienią się miejscami w Elitserien, a po zakończeniu rozgrywek okaże się, kto zrobił lepszy interes.
Czytaj także: Który kevlar w Nice 1.LŻ był najładniejszy?
Doyle, podobnie zresztą jak Pedersen, wkrótce zmieni też klub w polskiej PGE Ekstralidze. Australijczyk czeka już na otwarcie okienka transferowego, by móc związać się kontraktem z forBET Włókniarzem Częstochowa.
O ile zmiana klubu w Szwecji wynikała z chęci poszukania nowych wyzwań, o tyle w Polsce Doyle'a zmusił do tego spadek Get Wellu Toruń z PGE Ekstraligi. Mistrz świata z roku 2017 nie wyobrażał sobie jazdy na niższym poziomie rozgrywek.
Czytaj także: Sundstroem o swoim stanie zdrowia
ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"