Żużel. Finał Srebrnego Kasku: Kubera nie lubi toru w Grudziądzu, ale dobrze mu na nim idzie. Zdradził swój rytuał

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: podium Srebrnego Kasku 2019
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: podium Srebrnego Kasku 2019

W czwartek w Grudziądzu odbył się finał Srebrnego Kasku. Wygrał Dominik Kubera, a na podium stanęli też Michał Gruchalski oraz Wiktor Lampart. - Mimo że tor nie należy do najłatwiejszych, to zawsze czuję się tutaj dobrze - komentuje triumfator.

Wiktor Lampart (zawodnik Speed Car Motoru Lublin, trzecie miejsce): Ostatnio miałem okazję dość często tutaj startować. Informuję, że byłem dzisiaj mega pozytywnie zaskoczony stanem toru. Jak byłem tutaj ostatni raz na zawodach DMPJ, to było trochę gorzej i chciano te zawody chyba z cztery razy odwoływać. Tym razem było fajnie, fajnie mi się jeździło. Obsada była mocna i każdy mógł wygrać, ale wygrali najlepsi i jedziemy dalej.

Przeczytaj także: Trofeum przechodnie PGE Ekstraligi na stałe w Lesznie?

Michał Gruchalski (zawodnik forBET Włókniarza Częstochowa, drugie miejsce): Ogólnie jeździło mi się dobrze. Zazwyczaj nie lubię tu jeździć, bo zawsze tor jest dobity, a takich nie lubię. Ostatni raz jechałem w Grudziądzu na meczu ligowym, gdzie raz wjechałem w taśmę, a później zdobyłem po jednym punkcie w dwóch biegach, więc w tym sezonie nie miałem z tym torem miłych wspomnień, ale myślę, że do dnia dzisiejszego. Nie traktuję tych zawodów jako karty przetargowej. To były zawody młodzieżowe i nie można ich porównywać do ligi.

Zrobiłem 14 punktów i 2 punkty w biegu dodatkowym, a w lidze zazwyczaj robię 3 albo 4 punkty, więc to jest zupełnie inny poziom. W PGE Ekstralidze nie jeżdżą sami juniorzy tylko zawodnicy, którzy na co dzień startują w cyklu Grand Prix i to też trzeba brać pod uwagę. Dzisiaj odebrałem z serwisu silnik po kolejnych poprawkach i na razie wszystko jest ok. W piątek mamy trening z drużyną, więc na pewno go założę i sprawdzę jak się zachowuję na trochę przyczepniejszym torze i jeżeli będzie dobrze, to na pewno na nim wystartuję w lidze.

ZOBACZ WIDEO Pedersen nie ma prawa żądać zwrotu kasy od mechanika

Przeczytaj także: Witold Skrzydlewski: Milionerzy z Torunia zachowują się nieelegancko. Ale kto bogatemu zabroni? (wywiad)

Dominik Kubera (zawodnik Fogo Unii Leszno, pierwsze miejsce): Myślę, że gdybyśmy ogólnie popatrzyli na moją historię jazdy w Grudziądzu, to były tylko jedne zawody, na których mi tutaj nie wyszło. Zdobyłem wtedy 4 punkty i były to zawody DMPJ. Od tego czasu jak jeździmy tutaj w PGE Ekstralidze, i chociażby dzisiaj, to zawsze ten grudziądzki tor napawa mnie dobrym wynikiem i jestem zawsze z niego zadowolony.

Mimo że tor nie należy do najłatwiejszych i nie sprzyja jakiejś mega super walce, to zawsze czuję się tutaj dobrze. Nie ukrywam, że nie przepadam za tym torem, ale zawsze robię tutaj dobry wynik, więc nie mogę na niego narzekać. Po drugie zawsze jak tutaj przyjeżdżamy, to na trasie jest świetna restauracja serwująca żołądki i to jest nasz stały rytuał. Myślę, że każdy kto przyjeżdża tutaj do Grudziądza to musi je skosztować.

Źródło artykułu: