Żużel. Betard Sparta - Fogo Unia: Jadą najlepsi juniorzy na świecie. Kołodziej może być kluczowy dla gości (taktyka)

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik na pierwszym planie
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik na pierwszym planie

Mecz Betardu Sparty Wrocław z Fogo Unią Leszno to absolutny ligowy hit. Dla obu ekip to ważny sprawdzian przed decydującą fazą sezonu. Przy okazji na torze zobaczymy starcie gigantów w kategorii młodzieżowców.

[b]

Przypuszczalne składy:[/b]

Fogo Unia: 1. Emil Sajfutdinow 2. Brady Kurtz 3. Jarosław Hampel 4. Janusz Kołodziej 5. Piotr Pawlicki 6. Dominik Kubera 7. Bartosz Smektała

Betard Sparta: 9. Tai Woffinden 10. Jakub Jamróg 11. Gleb Czugunow 12. Max Fricke 13. Maciej Janowski 14. Przemysław Liszka 15. Maksym Drabik

Dariusz Śledź tradycyjnie już nie powołał na mecz Vaclava Milika. Oznacza to, że Betard Sparta pojedzie bez rezerwowego seniora. W przypadku wrocławian nie jest to jednak aż tak potężne ryzyko. Pod numerem 15. zobaczymy bowiem Maksyma Drabika, który z powodzeniem może zastępować starszych kolegów.

ZOBACZ WIDEO Paniom jest ciężko w męskim świecie. Z Klaudii Szmaj zrobiono maskotkę

To, w ilu biegach pojedzie Drabik, co mecz jest sporą zagadką. Zazwyczaj młodzieżowiec pojawia się na torze pięć razy. - Taktyka Sparty w zakresie juniorów była do tej pory odmienna, niż w przypadku Unii. Wrocławianie zawsze wykorzystują Drabika w 100 proc. Dlatego sam jestem ciekaw, jak to teraz menedżerowie ułożą - powiedział Wojciech Dankiewicz.

Rywalizacja młodzieżowców zapowiada się wyśmienicie. Po stronie Betard Sparty stoi bowiem nie tylko Maksym Drabik, ale także rewelacyjnie spisujący się w ostatnich tygodniach Przemysław Liszka. 19-latek zyskał niedawno sponsora indywidualnego, który z pewnością pomoże mu w rozbudowaniu parku maszyn. O sile Bartosza Smektały i Dominika Kubery nie ma sensu dyskutować. - Jadą najlepsi juniorzy na świecie. Nie mam, co do tego wątpliwości. Drabik, Smektała i Kubera to ścisły top - zauważył Dankiewicz.

Czytaj także: Chris Holder powinien zostać i odkupić winy

Kluczowa dla rywalizacji może być postawa Gleba Czugunowa. Rosjanin tworzy parę z Maxem Fricke. Dariusz Śledź od dłuższego czasu stawia na Rosjanina kosztem Vaclava Milika. Para Czugunow - Fricke może być tak mocnym ogniwem gospodarzy, jak i gwoździem do trumny. Australijczyk prezentuje w tym sezonie równą formę, jednak wytypowanie wyniku Rosjanina w meczu graniczy z cudem.

Ustawienie Czugunowa pod jedenastką to o tyle ryzykowany ruch, że w gonitwie numer dwanaście gospodarzy reprezentować będą niespełna 20-letni Rosjanin oraz rok młodszy Przemysław Liszka. Na papierze to bardzo słaby duet, który może przegrać niezwykle ważny wyścig. W przypadku słabej dyspozycji Czugunowa w całym meczu niewykluczone, że pod taśmą wraz z Liszką ustawi się jednak Maksym Drabik.

Czytaj także: Menedżer Jamroga nie weźmie Cierniaka

Bardzo istotna dla przebiegu spotkania może być postawa Janusza Kołodzieja. 35-latek startuje pod trudnym numerem czwartym, ale to nie stawia go na straconej pozycji. Wychowanek tarnowskiej Unii bardzo dobrze spisał się podczas wrocławskiej rundy Grand Prix.

Zdaniem Wojciecha Dankiewicza, Kołodziej powinien dobrze czuć się na torze Betard Sparty, ale spotkania ligowe rządzą się swoimi prawami. - Januszowi na pewno tor we Wrocławiu sprzyja, bo on ma odpowiednią technikę na takie obiekty. Jednak Grand Prix i liga to czasem coś innego. Nie ma co patrzeć na to, że ostatnio poszło mu dobrze w Grand Prix - zauważył ekspert.

Kołodziej jest uzupełnieniem pary z Jarosławem Hampelem, który nie najlepiej poradził sobie we Wrocławiu podczas ubiegłorocznego półfinału ligi. Tym razem 37-latek będzie miał jednak łatwiejsze zadanie, ponieważ w zestawieniu znajduje się pod numerem trzecim, a co za tym idzie czekają na niego lepsze pola startowe w pierwszej fazie zawodów. Dla Hampela, który jest typem startowca, to bardzo ważna zmiana.

Już początek meczu może wyjaśnić wiele w kontekście dalszego przebiegu rywalizacji. W pierwszym wyścigu Jakub Jamróg postara się udowodnić swoją wyższość nad drugą linią Fogo Unii. Jego rywalem bardziej Brady Kurtz. Zawodnicy spotkają się ze sobą także w biegu numer jedenaście. Pojedynki tej dwójki mogą być bardzo ważne dla końcowego wyniku.

Czytaj także: Drabik czy Jamróg? Sparta nie musi wybierać

Gonitwa numer dwa będzie za to wielkim starciem gigantów w kategorii młodzieżowców. Pod taśmą staną najlepsi juniorzy nie tylko w Polsce, ale także na świecie. Maksym Drabik na swoim torze nie zwykł notować słabych spotkań. Postawa Bartosza Smektały i Dominika Kubery może być jednak kluczowa. Jeśli będą oni w stanie pokonywać tak Drabika, jak i wrocławskich seniorów, Fogo Unia z pewnością będzie w stanie wywieźć z Wrocławia komplet punktów.

Pewniakami w obu zespołach wydają się być liderzy - Tai Woffinden i Maciej Janowski  po stronie Betard Sparty oraz Emil Sajfutdinow i Piotr Pawlicki ze strony gości. Ten ostatni bardzo dobrze czuje się na wrocławskim obiekcie. To właśnie kapitan Fogo Unii poprowadził swój zespół do tytułu Drużynowego Mistrza Polski podczas decydującego meczu w sezonie 2017.

W przypadku drużyn z tak mocnymi formacjami młodzieżowymi trudno jest przewidzieć taktykę. Jeśli zawiedzie któryś z seniorów, menedżerowie z pewnością szybko sięgną po zastępstwo w postaci młodzieżowca. Na papierze kandydatami do zmian są przede wszystkim Brady Kurtz oraz Gleb Czugunow. Tor może jednak skutecznie zweryfikować przedmeczowe dywagacje.

Źródło artykułu: