Żużel. Przegląd tygodnia oczami kibiców: Tonący gorzowianie chwytają się brzytwy. Kto ma honor, ten walczy na torze

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak na prowadzeniu.
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak na prowadzeniu.
zdjęcie autora artykułu

Tematy związane z meczem Speed Car Motoru Lublin i truly.work Stali Gorzów emocjonowały kibiców w minionym tygodniu. Fani bardzo krytycznie ocenili zagrywki gorzowian przed niedzielnymi zawodami. - Tonący brzytwy się chwyta - piszą.

[b]

Najciekawsze wydarzenia tygodnia[/b]

Kontynuujemy nasz cykl, w którym przedstawiamy teksty, które budziły najwięcej emocji w kończącym się tygodniu i były najczęściej komentowane przez użytkowników WP SportoweFakty. To Wy, drodzy czytelnicy, macie wpływ na to, co znajduje się w naszym zestawieniu, dlatego gorąco zachęcamy do komentowania. Z zachowaniem odpowiednich zasad i kultury.

Co emocjonowało Was w kończącym się tygodniu? Spekulacje transferowe przed sezonem 2020, a przede wszystkim wydarzenia związane z meczem Speed Car Motoru Lublin z truly.work Stalą Gorzów. [nextpage]

5. Get Well Toruń szykuje się na jazdę w Nice 1.LŻ. Wrócą Wiktor Kułakow i Adrian Miedziński? (153 komentarzy)

W piątek spadek Get Wellu Toruń z PGE Ekstraligi stał się faktem. Działacze w Grodzie Kopernika od kilku tygodni wiedzieli jednak jaki los czeka drużynę. Cudu nie było, bo być nie mogło, a "Anioły" muszą konstruować skład na sezon 2020 z myślą o Nice 1. LŻ. Czy nowymi-starymi twarzami w zespole będą Wiktor Kułakow i Adrian Miedziński?

O utracie Rosjanina nie chcą myśleć kibice Unii Tarnów. W końcu to jego świetna postawa sprawiła, że "Jaskółki" wjechały w tym roku do play-offów w Nice 1.LŻ. "Zaraz, zaraz. Jak to jest przesądzone że Wiktor wróci do Torunia. Sam powiedział, że pierwszeństwo rozmów ma klub w którym teraz jeździ, a po takim sezonie myślę, że będzie miał sporo ciekawych ofert z Ekstraligi" - napisał użytkownik "Kierownik Mops".

Spore emocje budzi też przyszłość Chrisa Holdera. "Stary Holder tak długo chciał jeździć dla Torunia w I lidze jak długo nie znał pierwszoligowych stawek, ale spokojnie. Jakoś nie spodziewam się długich kolejek do niego z ekstraligowych klubów. Ewentualnie I ligowcy mogą się o niego szarpać. Może Orzeł, ale Witold raczej byłby skłonny jeszcze bardziej Holdera na ziemię sprowadzić ze stawkami niż Toruń" - napisał "karol3414".

Moja opinia: Get Well Toruń nie będzie chciał zbyt długo kisić się w Nice 1. LŻ. Klub ma solidne finanse, porządny stadion i wsparcie miasta. Dlatego należy oczekiwać, że zbuduje skład, który będzie miał dać szybki awans. Sprowadzenie Kułakowa wydaje się być rozsądnym pomysłem.

Miedziński? Jako lokalny zawodnik na pewno byłby magnesem na kibiców, ale wydaje mi się, że wychowanek Apatora będzie chciał pozostać w PGE Ekstralidze. I nie zapomniał, co mówił i pisał o nim właściciel klubu. Dlatego torunianie mogą mieć nie lada problemy ze skompletowaniem krajowego składu.

Czytaj także: Get Well spada z PGE Ekstraligi po raz pierwszy [nextpage]

4. Kibice Motoru Lublin znowu przeszli samych siebie. Klub pobił nowy rekord! (165 komentarzy)

Czy możemy sobie wyobrazić PGE Ekstraligę bez Speed Car Motoru Lublin i jego fenomenalnych kibiców? Nie! Trzy minuty wystarczyły, by sprzedaż bilety na niedzielny mecz z truly.work Stalą Gorzów. I to w sytuacji, gdy zespół walczy o utrzymanie w lidze, a nie mistrzostwo Polski. Co działoby się na Lubelszczyźnie, gdyby "Koziołki" aspirowały do walki o medale?

"Niedługo te rekordy będą nic nie warte, jak im działacze ligi zaserwują awans piętro niżej, bo toalet nie ma... Ale może Ci się wkurza i zrobi w końcu z nimi porządek" - napisał "RECON_1".

Moja opinia: Prezydent Lublina doskonale widzi, jaki jest boom na żużel w mieście, a przecież wśród kibiców jest mnóstwo potencjalnych wyborców. Dlatego fani Speed Car Motoru powinni spać spokojnie. Z pewnością znajdą się pieniądze, by po sezonie ponownie poprawić infrastrukturę obiektu i spełnić wymogi PGE Ekstraligi. [nextpage]

3. Krzysztof Kasprzak rozgląda się za nowym pracodawcą. Komu w niedzielę udowodni swoją przydatność? (185 komentarzy)

Im bliżej fazy play-off, tym większe emocje wywołują spekulacje transferowe. Krzysztof Kasprzak w ubiegłą niedzielę dał sygnał, że nie zapomniał jak się jeździ na żużlu. To sprawia, że może być łakomym kąskiem na rynku. Zwłaszcza że brakuje na nim polskich seniorów, gwarantujących solidne zdobycze punktowe.

Smaczku osobie Kasprzaka dodaje to, że przed rokiem interesowali się nim działacze z Lublina. Czy jesienią ponowią ofertę? Co zrobią, jeśli Kasprzak w niedzielę pojedzie mecz życia przeciwko lubelskiej ekipie? Może się okazać, że doświadczony zawodnik ześle Speed Car Motor do barażów, a następnie przeniesie się właśnie do tej ekipy.

"Kurcze Lublin chce wystawić dwa składy? Heh. Kępa kupi wszystkich" - skomentował "Dropsik Dropsik".

"KK zostanie bo tu ma sponsorów, nawet jeśli miałby mieć mniejszy kontrakt.... On ma z umów sponsorskich najwięcej w tej lidze ze wszystkich zawodników więc nie wiem o czym wy piszecie" - ocenił "NIE dla grosików w Gorzowie".

Moja opinia: Speed Car Motor Lublin będzie w łatwiejszej sytuacji niż przed rokiem, gdy jako beniaminek musiał przepłacać zawodników, a i tak część z nich odrzucała oferty. "Koziołki" wyrobiły sobie na tyle dobrą opinię na rynku, że będą ciekawą opcją dla wielu żużlowców. Zwłaszcza że po wymianie jednego słabego ogniwa ten zespół będzie w stanie walczyć o play-offy.

Kasprzak? Wydaje się, że jemu zmiana otoczenia się przyda. Ten zawodnik powinien regularnie jeździć tak, jak w ostatni weekendu przeciwko leszczyńskiej Fogo Unii. Tymczasem takie występy można policzyć na palcach jednej ręki.

Czytaj także: Kasprzak bohaterem gorzowskiej Stali  [nextpage]

2. Menedżer Speed Car Motoru zdziwiony pismem truly.work Stali. Jego zdaniem to element gry (208 komentarzy)

Temat toru w Lublinie budzi nie lada emocje, ale gospodarze zapewniają, że wszystko jest z nim w porządku. Dlatego, gdy działacze "Koziołków" zobaczyli pismo gorzowian z zastrzeżeniami, na ich twarzach pojawiły się uśmiechy.

- Dla mnie to element gry przedmeczowej ze strony gorzowian. Przecież oni będą jeździć u nas dopiero w niedzielę. Jeszcze nie wyjechali, a już mają uwagi? - mówił nam Jacek Ziółkowski, menedżer Speed Car Motoru (czytaj więcej o tym TUTAJ).

"Panowie działacze z Gorzowa, na 4 dni przed meczem wysyłają donos na swojego przeciwnika? Dobrze że się podpisali, za komuny wystarczyło wysłać anonim. Panie Chomski, niech pan popatrzy na swoja pracę, jak się sypie to nie trzeba się rozglądać, ale szukać winy u siebie" - napisał "Wawi L".

"Kto ma honor, to walczy na torze. Stawiam na Lublin i baraże dla GW" - skwitował "Jaskółka_Jasło".

Moja opinia: Wydaje się, że otworzyliśmy Puszkę Pandory. Przy okazji kolejnych meczów przyjezdni narzekają na stan toru, co wywiera presję na sędziach i komisarzach torów. Efekt będzie taki, że lada moment takie pisma staną się normą, byleby tylko wytrącić gospodarza z równowagi i zakłócić mu przygotowania do spotkania. Chyba nie o to chodzi. Chyba lepiej skupić się na własnym ogródku? [nextpage]

1. Truly.work Stal wysłała pismo do PGE Ekstraligi. Gorzowianie mają zastrzeżenia do toru w Lublinie! (546 komentarzy)

Mecz o życie dla Speed Car Motoru Lublin i truly.work Stali Gorzów, a więc wszystkie chwyty dozwolone. Gorzowianie nie chcą jeździć w meczach barażowych, dlatego jeszcze przed spotkaniem zakwestionowali stan toru przy Al. Zygmuntowskich. To nie podoba się kibicom, którzy nie lubią takich zagrywek.

"Cóż, tonący się brzytwy chwyta? Lubię, gdy jeszcze używa się do tego argumentu o zdrowiu innych…" - napisał "RECON_1".

"Nie lubię takiej taktyki ze strony klubów, to świadczy tylko jak nisko się upadło i do czego jednostka ludzka jest zdolna kosztem ośmieszania swoich barw. Nasuwają mi się dwa przysłowia: Tonący brzytwy się chwyta? Złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek (u) spódnicy?" - stwierdził z kolei "MarS_80".

Moja opinia: Mamy coraz więcej "płaczków" w polskim żużlu, jak to określono ostatnio w Magazynie PGE Ekstraligi w nSport+. Zagrywki gorzowian nie są niczym nowym, jeśli przypomnimy sobie, co działo się nie tak dawno we Wrocławiu. Wtedy gorzowianie też na cztery godziny przed meczem mieli zastrzeżenia do toru, co poskutkowało karą dla Betard Sparty i menedżera Dariusza Śledzia.

Zagrywka truly.work Stali tylko podnosi temperaturę przed niedzielnym meczem i wydaje mi się, że jedynie zmotywuje lublinian do jazdy na 110 proc. To może przynieść gościom efekt odwrotny od zamierzonego.

ZOBACZ WIDEO Speed Car Motor nie przepłacał. Prezes twierdzi, że to Falubaz rozbił bank

Źródło artykułu: