Żużel. Tadeusz Zdunek: Awans do play-offów byłby niespodziewanym prezentem i darem od losu

WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński / Na zdjęciu: Tadeusz Zdunek
WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński / Na zdjęciu: Tadeusz Zdunek

Żużlowcy Zdunek Wybrzeża Gdańsk mają już tylko iluzoryczne szanse na awans do play-offów i Tadeusz Zdunek nie ukrywa, że znalezienie się tam byłoby teraz niespodzianką. Mimo to, nie są w klubie planowane duże zmiany.

W tym sezonie Zdunek Wybrzeże spisywało się poniżej oczekiwań. Tylko cud może sprawić, że gdańszczanie znajdą się w play-offach. - To jest sport żużlowy i niektórych spraw nie da się przewidzieć. Chcieliśmy by wynik był jak najlepszy, by mecze w Gdańsku były wygrywane, ale się nie powiodło. To wszystko rzutuje na pozycję, na której jesteśmy obecnie w tabeli. Ubiegłoroczne mecze pokazują, że stojąc na krawędzi przepaści, zawodnikom może się wszystko udawać. Dobrze byłoby, gdyby scenariusz z ubiegłego roku się powtórzył. Oni umieją jechać i jak się wszystko zazębi, mogą być dobre wyniki - powiedział Mirosław Berliński, trener gdańskiego klubu.

Petr Chlupac pojedzie w II lidze. Zobacz więcej!

Podczas sobotniego meczu w Tarnowie obie drużyny pojadą bez szwedzkich zawodników i trenerzy nie mają dużego pola manewru. - Cały czas liczymy na Adriana Cyfera, który powinien udowodnić to co potrafi w Tarnowie. Może jak będzie na niego nałożona mniejsza presja, pokaże się dobrze na torze - podkreślił Berliński.

Czy gdańszczanie są w stanie zdobyć 6 punktów w 2 ostatnich meczach, co dawałoby jeszcze iluzoryczne szanse na zrealizowanie celu? - Ja jestem z wykształcenia inżynierem i mam ścisły umysł. Dla mnie to prosta matematyka. Chciałbym żebyśmy wygrali oba spotkania, ale awans do play-offów to byłby to dla nas niespodziewany prezent i dar od losu. Nie tak to powinno wyglądać, powinniśmy pewnie awansować do pierwszej czwórki. Mieliśmy młody, perspektywiczny zespół i ci zawodnicy mieli pociągnąć zespół. Potrzebny jest jednak lider, który powinien pociągnąć wynik - przyznał Tadeusz Zdunek.

Oliver Berntzon z ostateczną diagnozą. Zobacz więcej!

W głowie prezes klubu znad morza ma już koncepcję składu na kolejny rok. - Nie będzie rewolucji, tylko kosmetyczne zmiany. Nadal wierzymy w tę drużynę, bo stać ją na wiele. Będziemy rozmawiali z Kimem Nilssonem, bo on w Szwecji i w Anglii robił bardzo dobre wyniki i jak pozna polskie tory, może stać się czołowym zawodnikiem. Z pozostałymi też chcemy rozmawiać, bo mają potencjał. Na początku sezonu nie jeździł choćby Thorssell i gdyby z nami był, wyniki mogłyby wyglądać inaczej - podsumował Zdunek.

ZOBACZ WIDEO Trudny sezon Stali Gorzów. Bez poprawy skończy się w barażach

Źródło artykułu: